Tak zakończyłem swój tekst o pierwszej księdze Świata Arkadiego: „To piękna rzecz, ale przepych i rozpasanie może być dla niektórych nie do zniesienia. Nie ma tu skromności”.
Jeżeli Caza nie grzeszył artystyczną skromnością w pierwszych albumach Świata Arkadiego, to tutaj już absolutnie nie ma umiaru w przenoszeniu swoich fantazji do komiksu. I to jest wspaniałe.
Pierwsza księga zawierała wiele wątków. Poznaliśmy Arkadiego, wcześniej towarzyszyliśmy jego ojcu, prawdziwemu barbarzyńcy, w drodze do krainy ciemności. Tam miał wejść do w pełni stechnicyzowanego świata Dis, poznać wybrańców. Nic z tego, ta misja nie miała szans na powodzenie. Czyżby? Na łamach drugiej księgi wrócimy i do tego wątku. Teraz tę samą drogę przemierza Arkadii. Nie jest jednak sam. Towarzyszy mu umięśniona wojowniczka Pan-dra, zmiennokształtny mutant Radon, zaraz dołączy Jonasz.
Pełny, bogaty, wspaniały. Świat Arkadiego.
O ile pierwsza księga zawierała pewien pierwiastek nonszalancji Cazy i kolejne epizody były dość chaotyczne (nie odczytuję tego negatywnie), to tutaj dostaliśmy już zwarte przygody, zamknięte rozdziały. Tak, motyw drogi jest najważniejszy. Jednym z kluczy do odczytania Świata Arkadiego jest mit Odyseusza i sama mitologia grecka jako taka. Caza wykorzystuje te motywy, ale nie ogranicza się tylko do nich. Gdyby wymienić w jednym zdaniu inne inspiracje, które towarzyszyły artyście przy tworzeniu tych albumów, niektórzy mogliby czuć lekkie zakłopotanie. Jak to? Ta mitologia grecka, nawiązania do Boskiej komedii Dantego, co jeszcze? Jeszcze sporo rzeczy i raz za razem Caza wychodzi zwycięsko z tych potyczek.
Poszczególne epizody to osobne opowieści, własnie ze świata Arkadiego. Droga to motyw przewodni i koncepcja na całą epopeję. Co najbardziej intrygujące, nie jest najważniejszy przez całą historię nasz tytułowy Arkadii ze swoim bratem bliźniakiem, który w formie mutacji wyrósł na jego ramieniu. Przynajmniej nie jest tak na początku. Dopiero w ostatnich rozdziałach Arkadii okazuje się być wytrychem do wszystkiego. Ale rozmawiając o całym komiksie, trzeba napisać że najważniejszy jest tu ten świat, jego świat. To on warunkuje cały epicki wymiar, generuje przygody, a my jesteśmy po prostu widzami tych wszystkich fantasmagorii przefiltrowanych przez sporą dawkę surrealizmu. Ujściem dla opowieści jest heroic-fantasy, sci fi, erotyka, również horror. Pozwala więc sobie na wiele Caza, ale jest w tym przecież najlepszy.
Caza to mistrz fantastyki. Nie istnieją dla niego bariery wyobraźni.
Artystyczna wolta przyprawia o ból głowy, gdy Caza rysuje duże plansze. To tam komiks zachwyca najbardziej. Niesamowite kolory, pomysły, wciąż w duchu ważnego dzieła dla Cazy, czyli jego filmu Gandahar, przy którym był zaangażowany jako kierownik artystyczny.
Dla mnie to jeden z najważniejszych tegorocznych tytułów. Domknięcie przygody, historia która wyrosła z osobistych lęków, a której publikacja całości zajęła prawie 20 lat. Do tego trzeba doliczyć pomysły, które Caza przeniósł do komiksu z notatek powstałych dużo wcześniej. Przez ten czas ewoluowała technika rysowania, pojawiały się nowe narzędzia, Caza nie próżnował na żadnym polu. Czerpał z nowinek (dla tamtych czasów), ale i był wierny swoim staro szkolnym przyzwyczajeniom.
Komiks dostarcza niezwykłych wrażeń wizualnych, zachwyca ilustracjami, a i pomysły na fabułę ma niesamowite. Podróż we wnętrzu wielkiego ziemio żernego czerwia (ukłon w stronę Franka Herberta)? Pierwszorzędny patent. Wizyta w zamku, w którym trzymane są wielkie dzieła malarskich mistrzów ze świata który znamy, a które to służą jako baza do tkania snów przez Or-fe? (ponownie mitologia grecka, tym razem mit o Orfeuszu). Wspaniały pomysł. No i ten wątek ekologiczny, na którym trzeba budować całą genezę powstania świata, a raczej jego upadek i przejście w erę uziemienia. Epicki komiks, od pierwszej do ostatniej strony.
I zdaniem kończącym. Osoby, które były zachwycone księgą pierwszą, muszą rzecz jasna sięgnąć po ten album. Tych osób namawiać nie trzeba. Jest wspaniale wydany, duży format, piękne kolory. Dodatkowo dostaliśmy wspaniały artykuł podsumowujący drogę Cazy autorstwa Nicolasa Trepalle. To gęste posłowie, opis stylu, inspiracji i tekst pełen wnikliwych spostrzeżeń na temat autora i jego drogi.
Świat Arkadiego to arcydzieło.
Rysunki: Philippe Caza
Scenariusz: Philippe Caza
Tłumaczenie: Paweł Łapiński
Redakcja: Maria Lengren
Skład: Piotr Margol
Ilość stron: 280
Oprawa: twarda
Wydawnictwo: Lost In Time
Format: 240 x 320 mm