Operacja Maldoror

Fabrice Du Welz nakręcił film zainspirowany sprawą Marca Dutroux. Rozumiesz? Reżyser okrutnej Kalwarii, wychodzącego z jądra ciemności Vinyan, bezkompromisowego Alleluja, dwóch twardych filmów gatunkowych Colt 45 i Message from the king nakręcił thriller o mordercy pedofilu. Fabrice Du Welz nigdy się nie patyczkował. Każdy kto miał kontakt ze wspomnianymi tytułami, wie że ich wspólnym mianownikiem jest cierpienie

Jednak belgijski reżyser nie torturuje swoich bohaterów ot tak, bezceremonialnie. Nie robi tego tylko i wyłącznie po to, by się nad nimi pastwić. Fabrice nie jest taki. Jego filmy pokazują świat brutalny, ale i ludzi, którzy jakoś sobie w nim radzą. Bohaterów Du Welza stać bowiem na to, by wyrządzić komuś krzywdę. Zło rozumie tylko taki język. Przemoc rodzi przemoc, oko za oko i tak dalej.

Operacja MaldororOperacja Maldoror, film o rozpaczy.

I gdy jedna z postaci w Operacji Maldoror mówi „Jesteś gliniarzem, nie możesz nic zrobić” to wiemy, że adresatem tych słów są wszyscy policjanci z Belgi, którzy brali udział w śledztwie dotyczącym Dutroux. W tym samym śledztwie, które było prowadzone w tak beznadziejny sposób. To skaza na służbach, blizna na wymiarze sprawiedliwości, połamane i źle zrośnięte kości. Ta sama sprawa doprowadziła do reformy systemu, ale to już temat na osobny rozdział. Reżyser przygotował w filmie własną reformę. Szybszą i nie uznającą kompromisów. Ale zanim do reformy dojdzie, trzeba się trochę przeczołgać po szkle.

W najnowszym obrazie, w Operacji Maldoror mamy więc historię francuskiego żandarma, który razem z kolegami zostaje wciągnięty w śledztwo o kryptonimie Maldoror. Mają obserwować seksualnych drapieżników, zbiega się to z zaginięciami dzieci. Paul, jeden z żandarmów, ma szczególną obsesję na punkcie podejrzanego który jest aktualnie na świeczniku. Przełożeni nie traktują całej operacji poważnie, boją się zrobić kolejnego kroku, wyważyć drzwi. Paul jest inny, gra wbrew zasadom, to się nie podoba. Popada w obsesję.

Fabrice Du Welz tworzy bezkompromisowy thriller inspirując się prawdziwą zbrodnią.

Prawie trzy godziny Operacji Maldoror to aż nadto by pokazać człowieka na skraju rozpaczy. Taki jest Paul, a Fabrice du Welz przechodzi przez wszystkie etapy jego przemiany z człowieka poukładanego w desperata. Mamy więc wgląd w początkowe etapy śledztwa, obserwacje, kilka wizyt pod jednym adresem (to prawdziwy dramat) oraz całe tło rodzinne u policjanta, który powoli zbliża się do krawędzi.

Operacja Maldoror

Fabrice du Welz idzie dwoma filmowymi tropami. Wykorzystuje prawdziwą sprawę, by pokazać mężczyznę który staje się chorobliwie uzależniony od śledztwa. Podobny zabieg wykonał David Fincher w swoim Zodiaku. Operacja Maldoror przy budowaniu krajobrazu i jego wpływu na postaci bardzo Zodiak przypomina. Sprawa ciągnie się latami, Paul coraz bardziej oddala się od żony, znajomych, żyje tylko dzięki śledztwu. Drugim tropem jest Pewnego razu w… Hollywood Quentina Tarantino. Du Welz tworzy bowiem coś na kształt alternatywnego świata. Inspiracja przypadkiem Marca Dutroux jest jasna, ale w pewnym momencie wkraczamy na pole zarezerwowane dla filmowej fikcji. Fabrice Du Welz opowiada już wtedy o innym świecie. To świat znany już tylko z jego filmów.

To solidny trzymający w napięciu thriller, który opowiada o drodze do samozagłady (istotne są wątki z życiorysu głównego bohatera, jego kontakt z półświatkiem). Bohater u Du Welza jest okrutny dla samego siebie, oblewa się benzyną, podpala. Ciągle stoi w miejscu, nie jest w stanie się ruszyć nawet w momencie, gdy żywy ogień trawi go centymetr po centymetrze. Niezwykle mocny obraz.
Patryk Karwowski
Czas trwania: 155 min
Gatunek: thriller
Reżyseria: Fabrice Du Welz
Scenariusz: Fabrice Du Welz, Domenico La Porta
Obsada: Anthony Bajon, Alba Gaïa Bellugi, Alexis Manenti, Sergi López
Zdjęcia: Manu Dacosse
Muzyka: Vincent Cahay