Waco

Oblężenie Waco w Stanach Zjednoczonych trwało 51 dni. Finał to tragedia, jedna z największych. Ale zanim do niej dojdę (w krótkich, zamykających ten tekst słowach) muszę wspomnieć że tam, oprócz tej największej tragedii, było po drodze wiele innych dramatów. Tam wszystko poszło nie tak, a zacząć trzeba od sekty. Na pohybel tej i innym, żeby było jasne. W serialu Waco nie ma wszystkiego, znacznie więcej jest w trzech odcinkach serialu dokumentalnym Waco: Amerykańska apokalipsa. Napiszę i o nim.

Dlaczego twórcy serialu fabularnego rozpisanego na sześć epizodów zdecydowali się na pokazanie Dawidianów (członkowie sekty) oraz ich guru Davida Koresha lekko wybielonych? Widzowie w serialu dowiedzą się wprawdzie, że guru był poligamistą, współżył z 14-latką i że sekta zbroiła się na dzień sądu ostatecznego. Ale Koresh miał za uszami więcej. Był manipulatorem, a wyraźny głos od Boga pozwalał mu współżyć i z młodszymi dziewczynkami. Natomiast co do broni? Cóż, serial też nie dał wglądu w cały arsenał Dawidianów.

wacoWaco, czyli ciąg złych decyzji.

Reasumując, za wszystko mogę obwiniać tylko herszta grupy, który mógł zakończyć ciąg wydarzeń jednym poleceniem. Ale on czekał na kolejne znaki. Wcześniej mianował się mesjaszem i trwał na swojej pozycji nieugiętego.

Jasne, tam wszystko poszło nie tak jak trzeba. Zawiodły służby, akcja ATF to blamaż, o działaniach FBI można napisać same najgorsze rzeczy. Negocjatorzy robili, co mogli. Ale ci sami negocjatorzy nie prowadzili walki psychologicznej tylko z samozwańczym posłańcem Boga, nowych Chrystusem. Prowadzili również walkę na poziomie biurokracji, z przełożonymi. Aż nastąpił ten 51 dzień oblężenia i kiedy wydawało się, że gorzej być nie może, tak właśnie się stało.

To bolesny serial, rozmowa z fanatykiem to ciągłe lawirowanie, kłamanie, dawanie obietnic nierzadko bez pokrycia. Praca negocjatora z takimi personami przypomina mi trochę dialog z dzieckiem, albo z nastolatkiem. Trzeba uważać na każde słowo żeby podtrzymać tą wątłą nić porozumienia, a i tak do końca nie wiadomo, co ów fanatyk zrobi.

Serial, który potrafi wstrząsnąć. Fina rozkłada na łopatki.

Dość jednak o tej historii, czas o serialu. Waco w mistrzowski sposób oddał gorączkę tamtych 51 dni. Ogląda się to jak rasowy thriller, czym zresztą Waco z pewnością jest, thrillerem o ścieraniu się ludzkich postaw, przeciąganiu liny, ciągłej walce charakterów. Nikt na farmie nie był jednak w stanie przebić się ponad charyzmatycznego przywódcę. Ci ludzie mieli wyprane mózgi, nie chcieli wyjść, czekali na sygnał przywódcy. W serialu wcielił się w niego Taylor Kitsch, zrobił to fenomenalnie. Jednak ten serial ma o wiele więcej wspaniałych epizodów pierwszoplanowych i drugoplanowych. W głównego negocjatora z ramienia FBI wcielił się Michael Shannon, w tego wyrywnego doskonały Shea Whigham. W serialu zobaczymy jeszcze (między innymi) Rory Culkina, Andree Riseborough i Johna Leguizamo. Przyznacie, wspaniała obsada.

Waco

Wszystko prowadzi w sposób nieubłagany do tego finału. Koszty akcji przekraczały milion dolarów dziennie. Sądzę jednak (zgodzimy się wszyscy), że przy budżetach służb i państwa to jest nic. Trzeba było kontynuować pertraktacje, zmęczyć ten materiał. W 51 dzień natomiast wszystko poszło nie tak, zginęło 75 osób, w tym 22 dzieci.

Patryk Karwowski

Czas trwania: 127 min
Gatunek: thriller
Reżyseria: Dennie Gordon, John Erick Dowdle
Scenariusz: John Erick Dowdle, Drew Dowdle, Salvatore Stabile, Sarah Nicole Jones
Obsada: Michael Shannon, Taylor Kitsch, Andrea Riseborough, Paul Sparks, Rory Culkin, Shea Whigham
Zdjęcia: Todd McMullen
Muzyka: Jeff Russo, Jordan Gagne