Nazwij to snem

Okrutny.

W polskiej dystrybucji brytyjski film Ratcatcher widzowie mogli oglądać pod tytułem Nazwij to snem. Wyjdę od tego tłumaczenia, bo bardzo pasuje do tego, jak osobiście patrzę na kino Lynne Ramsay. Nazwij to snem jest tutaj życzeniem i prośbą o coś niemożliwego.

Nakreślę krajobraz, wówczas ten życzeniowy tytuł będzie bardziej zrozumiały. Akcja rozgrywa się w Glasgow w 1973 roku na osiedlu mieszkaniowym uważanym wówczas za jedno z biedniejszych w Europie Zachodniej. Ludzie nie mają bieżącej wody, łazienek, toalet. Obraz zniszczenia wzmaga strajk śmieciarzy. Wśród zabudowań biegnie zanieczyszczony kanał, na osiedlu roi się od szczurów, śmieci piętrzą się w każdym zakamarku. Te w workach, ale również te porzucone odpady są wszędzie. W takim środowisku poznajemy 12-letniego Jamesa, który w scenach otwierających wepchnął Ryana, swojego przyjaciela, do kanału. Chłopiec się utopił. To był wypadek, James szybko ucieka do domu. Wszyscy są przekonani, że Ryan był wówczas sam.

Nazwij to snemOkruchy życia z brudnego stołu.

Od tamtej pory James musi żyć z tą tajemnicą. Jedynymi świadkami zajścia były szczury. Możesz nazwać to snem, ale takie miejsca istnieją. I wyobraźcie sobie, że Nazwij to snem jest przejmującym dramatem o dorastaniu z mocnym społecznym komentarzy. Czy krajobraz, o którym pisałem jest po trosze metaforą samego przejściowego okresu w życiowym cyklu? Niewykluczone, chciałbym pójść tą interpretacją.

Dorastanie tutaj to tylko ból, a tło jest bardzo istotne. James dojrzewa w wyjątkowo trudnych warunkach bytowych. Jednak bieda to jedno, serdeczne towarzystwo mogłoby to trochę wynagrodzić. Ulica, teren zabaw, obszar wokół kanału, te miejsca wyglądają jak z filmu postapokaliptycznego. Młodzież tam grasująca również mogłaby zasilić niejeden taki obraz. Nie ma tam za dużo zajęć, większość to niebezpieczne zabawy, groźne, kwalifikujące całość w duży nawias patologii. Wśród rówieśników Jamesa poznamy dziewczynę, nad którą reszta młodych bestii pastwi się i wykorzystuje seksualnie. Jest jeszcze ten niedorozwinięty chłopiec, z którego wszyscy się śmieją. To jest plac zabaw z wczesnych filmów Harmony’ego Korine’a. Towarzystwo z Gummo mogłoby się tu doskonale odnaleźć.

Surowy realizm Lynne Ramsay jest trudny do przełknięcia. To getto, ludzie żyjący na wysypisku, czekający na to, aż państwo w końcu ich ulokuje w jakimś lepszym miejscu. Czy zmiana wpłynie jakoś na los tych ludzi? Na pewno, przez chwilę, zachłysną się nowym miejscem. Ale ci ludzie się przecież nie zmienią. Nowy adres to nie wszystko. Ulokują się ze swoim śmietnikiem w innej przestrzeni. Lynne Ramsay jasno wskazuje, że istotne jest środowisko, edukacja, praca, uświadamianie ludzi w kwestiach ogólnospołecznych. Trudny film, nie do wyrzucenia z pamięci.

Patryk Karwowski

Czas trwania: 94 min
Gatunek: dramat
Reżyseria: Lynne Ramsay
Scenariusz: Lynne Ramsay
Obsada: William Eadie, Tommy Flanagan, Mandy Matthews
Zdjęcia: Alwin H. Küchler
Muzyka: Rachel Portman