Kiedy ostatni raz widzieliście dobry serial policyjny? Mam na myśli serial z dwójką gliniarzy w radiowozie. Taki serial, w którym są pościgi, wezwania do domowej przemocy, trudne decyzje, dużo krzyku, rozmowy partnerów, przejazdy przez niebezpieczne dzielnice, znowu dużo krzyku. Tak, Na służbie ma to wszystko, jest świetny, dostarcza sporo emocji.
Osiem epizodów (8 x 30 minut), jedna grubsza sprawa, kilkanaście interwencji .
Zaczyna się od tragedii, na służbie ginie policjantka. Cięcia w policji to fakt, zdarzają się pojedyncze patrole, jak tutaj, w otwarciu serialu. Można policjantce zarzucić, że była trochę nieostrożna, ale z członkami gangu wszystko jest możliwe. Teraz nie żyje, sprawca jest na wolności. Zamordowana policjantka była stażystką u Traci Harmon (Troian Bellisario). Teraz Harmon dostaje pod skrzydła Alexa Diaza (Brandon Larracuente). Drugi wynik w akademii policyjnej, dużo zapału, gorąca głowa, taki jest Diaz. Harmon wie, że trzeba chłopaka utemperować. 60 dni to okres próbny dla Diaza. Dwa miesiące jeżdżenia do rutynowych wezwań razem z Harmon ma być wstępem do ewaluacji. 60 dni, żeby Diaz się sprawdził i nie dał się przede wszystkim zabić.
Tęskniłem za takim serialem. Zdaję sobie sprawę, że zapewne jest sporo tytułów z tego nurtu, również z tych nowszych. Ja jednak zwracam uwagę na Na służbie. Reżyserują, dzieląc się połowie odcinkami przypadającymi na ten sezon, Brenna Malloy i Eriq La Salle (występuje też w serialu). W serialu jest dobra energia, chemia pomiędzy policjantami. To prowadząca szkolenie i żółtodziób, ale czuć tutaj jakąś nić porozumienia. Wątkiem głównym jest morderstwo policjantki, tropy powracają, finał jest mocny.
Trzyma w napięciu, ma kinowy vibe. Na służbie to dobra telewizyjna robota.
To, co jest tutaj pewnym novum, to podejście do prezentacji pracy policjanta. Ciągłe napięcie jest jasne, to nie jest łatwy zawód. Ale ważniejsze i jeszcze bardziej problematyczne wydaje się ciągłe podporządkowywanie regułom, przepisom, czego nie można, co być może wolno. Ciągłe raporty, kontrole, zapis video (każdy policjant jest zobligowany do włączenia nagrania). Kilka słów więcej policjanta w stronę przestępcy, grożenie mu i konsekwencje mogą być opłakane. Z tym muszą się mierzyć policjanci. Wydaje mi się, że serial jest poniekąd krytyką takiego podejścia. Ciąg oskarżeń wobec policji wymusił jednak zmianę nastawienia. Nie można również zapomnieć, że zdrowie i życie policjanta jest najważniejsze, a tłumów chętnych do pracy, jak widać, nie ma.
To dobry serial, mała telewizyjna perełka, energiczny, nakręcony z werwą, w tym nieco reporterskim stylu (cięcia, zmiana obrazu z kamer, szybki montaż, zbliżenia). Są pościgi, jest tu trochę Michaela Manna, są świetne krótkie sceny, w których czuć pewien kinowy vibe (policjanci jadą w furgonetce przy pierwszych dźwiękach z utworu Faces of war zespołu Psychosis), ale i wiele tych gwałtownych, trudnych do przełknięcia. Proza policyjnego życia to narkotyki na ulicy, negocjacje, ciągły stres. Polecam.
Twórca: Tim Walsh, Elliot Wolf
Gatunek: kryminał
Reżyseria: Eriq LaSalle, Brenna Malloy
Scenariusz: Molly Manning, Bryan Gracia, Tiffany Bratcher, Tim Walsh, Elliot Wolf, John Conley
Obsada: Troian Bellisario, Brandon Larracuente, Eriq LaSalle, Lori Loughlin, Rich Ting
Zdjęcia: Adam Silver
Muzyka: Atli Örvarsson