Wydawało mi się, że nie ma obecnie popytu na kino katastroficzne. Raz, że są to filmy kosztowne. Dwa, że widzowie nie mają ochoty po uprzątnięciu skutków powodzi, załataniu dziur w dachu po wichurze, zalepieniu wyrwy w ścianie po tajfunie usiąść i obejrzeć sobie Twisters, w którym fruwają domy i samochody. Kiepski pomysł na spędzenie wieczoru po tym, jak właśnie dowiedzieli się, że mieli wszystko, a po ulewie czy burzy, nie mają nic.
Twisters, czyli katastrofa pięknie sfilmowana.
Jednak Twisters powstał, kosztował 155 milionów dolarów, na dzień dzisiejszy zarobił 370 milionów. Czyli się podobał i okazało się, że to co napisałem, wcale nie musi być prawdą. Widzowie chcą katastrof na kinowym ekranie? Być może wynik finansowy zachęci producentów do przenoszenia na ekran kolejnych historii, czyli po prostu monetyzowania katastrof klimatycznych. Wystarczy sięgnąć ręką po pilota, zmienić program na aktualne wiadomości. Do wyboru, do koloru i tu już nie chodzi o wyobraźnie scenarzystów, a o podjęcie decyzji, którą pogodową anomalię sfilmować.
W Twisters padło rzecz jasna na tornado i jest jasno napisane, że to sequel filmu Twister z 1996 roku. Trudno mi się do tego odnieść, tornado jak tornado, oprócz wichury, podrywanych budynków, wyrwanych drzew, innych punktów stycznych nie znalazłem. Ale nie o to chodzi przecież w tym blockbusterze, a o sprawnie zrealizowane widowisko, które ma przykuć uwagę widza na te dwie godziny. Przykuło? Poniekąd tak, a główna w tym zasługa Daisy Edgar-Jones i Glena Powella. Jest tu chemia w tym tandemie, ich znajomość w filmowej opowieści to szlagier, od niechęci do „oddam za ciebie życie”. No prawię, ale wiadomo o co chodzi.
Blockbuster, w którym są wnętrzności.
Reżyser Lee Isaac Chung nie miał doświadczenia z takim kinem, ale miał doświadczenie z portretowaniem ludzkich emocji, choćby w obrazie Minari, który podobał się i widzom i krytykom. Przeniósł tą wrażliwość i dzięki temu blockbuster ma jakieś wnętrzności, mówi coś o związkach, relacjach.
Zdaję sobie sprawę, że to wszystko jest mało ważne dla widza, który chciał obejrzeć na ekranie piękną katastrofę. Cóż, widowisko za 155 milionów dolarów wygląda jak widowisko za 155 milionów dolarów. Jest spektakularnie. Są wypisane na twarzach emocje, jest jakiś pomysł, ludzie jak zawsze podchodzą zbyt blisko. Wszyscy jesteśmy królami świata, tak najczęściej myślimy. Co tam będzie nam jakaś pogoda bruździła? Ale pogody, tornada, ulewnego deszczu mało co interesuje nasz chart ducha, osiągnięcia i dorobek. Nic nie zatrzyma siły natury. I o tym też jest film. Ale także o tym, że zjawiska trzeba zrozumieć i trzeba próbować je okiełznać.
Czas trwania: 122 min
Gatunek: akcja, katastroficzny
Reżyseria: Lee Isaac Chung
Scenariusz: Mark L. Smith
Obsada: Daisy Edgar-Jones, Glen Powell, Anthony Ramos, Brandon Perea, Maura Tierney
Muzyka: Benjamin Wallfisch
Zdjęcia: Dan Mindel