Czytałem książkę Roberta Ziębińskiego. Dobra, polecam. Było mi łatwiej odnaleźć się w tym świecie, możliwe że czułem go lepiej niż ci nieznający powieści. Szybciej łapałem się w intrydze, która, podejrzewam, może być nieco zagmatwana. Ale istotą seansu jest opowieść o odsuniętym na boczny tor weteranie wojskowym, który znowu został zmuszony do działania. Tak, mógł spokojnie dogorywać w leśnej głuszy w małej chatce z wiernym psem, Suką. W takim stanie go poznajemy. Sam ze swoimi demonami z wojny siedzi tam, czyta, myśli. Dla twórców to ważny element, pozostawiony sam sobie weteran. Myślę, że już na tym etapie udała się ważna rzecz. Maks, bo o nim mowa jest już cieniem. Iskra w oku pojawia się, gdy musi działać, gdy dostaje coś czym musi się zająć. Widać to wyraźnie, jest już inny, nie ma takiego zamglonego wzroku. Informacja o śmierci ojca, pogrzeb, musi znowu wejść między ludzi. Ale jednocześnie wchodzi butami w mrowisko, bo przy okazji odejścia ojca, dużo spraw w Tarnowskich Górach zostaje rozgrzebanych. I iskra w oku Maksa zamienia się w płomień.
Diabeł jako kierunek dla kina gatunkowego.
Bardzo mi się podobał, bo jest zwarty, żwawo przechodzi z truchtu do biegu, nie owija w bawełnę, dialogi krążą naturalnie w filmowym krwioobiegu. Pamiętaj, oceniam film sensacyjny, w którym zamiast jednego draba w mieście jest ich kilku. Zamiast jednej bójki jest kilka takich scen. Strzelają się na ulicy, w finale jest już regularna strzelanina. Ale nawet gdy rozmawiamy o gatunkowych prawidłach, Diabeł wciąż wypada wiarygodnie. W tej wiarygodności utrzymuje go niezmiennie na powierzchni Eryk Lubos.
Nie tylko Lubos, czyli Diabeł uwiarygodniony przez aktorów i aktorki.
A ja uwierzyłem w film. Spędziłem dobry czas emocjach. Na tą wiarę złożyły się wszystkie małe trybiki, które w tej maszynie zagrały. Dobrze naoliwione i przejrzane, śrubki które są zbędne zostały zapewne wyrzucone przez Ziębińskiego, powabu dodali aktorzy drugoplanowi którzy nie tylko nie przeszkadzali, ale dodawali tempa, pchali Diabła i Diabła do przodu. To dobry film, bardzo dobry przykład kina gatunkowego, świetnie spędzony czas w kinie.
Gatunek: sensacyjny
Reżyseria: Błażej Jankowiak
Scenariusz: Robert Ziębiński
Obsada: Eryk Lubos, Paulina Gałązka, Krzysztof Stroiński, Aleksandra Popławska, Piotr Trojan
Muzyka: Łukasz Targosz
Zdjęcia: Michał Pukowiec