Ośmiornica, czyli La Piovra. Tytuł odnosi się bezpośrednio do włoskiej mafii, która swoimi mackami oplata Sycylię. Pierwszy sezon (sześć epizodów) został w całości wyreżyserowany przez uznanego na polu włoskiego kina gatunkowego Damiano Damianiego. Na blogu możecie przeczytać wprawdzie tylko o Kuli dla generała, czyli o westernie Damianiego, ale fani włoszczyzny powinni twórcę kojarzyć głównie z nurtem poliziotteschi.
I również z poliziotteschi jest mocno związana Ośmiornica. Poliziotteschi to brutalne kino policyjne, sensacja, pościgi, strzelaniny i twardy gliniarz. W Ośmiornicy to wszystko się znalazło, ale to jednocześnie serial (pierwszy sezon) bardzo depresyjny, mało tu sukcesów na polu ścigania złoczyńców, mafia po sześciu epizodach ma się doskonale.
Znakomity jest scenariusz Ennio De Conciniego. Z Rzymu zostaje oddelegowany do miasteczka na Sycylii komisarz Corrado Cattani (Michele Placido), Zdarzyło się to po zabójstwie Augusto Marineo, poprzedniego komisarza. Na ulicy jest więc gorąco, ale Cattani nie czuje jeszcze strachu. Jeszcze. Ochoczo przystępuje do pracy. Bierze się za porządki w mieście, chociaż w życiu prywatnym akurat bałaganu ma co niemiara. Kontakt z żoną nie najlepszy, córka nastolatka też się stawia. Trudno, sprawy prywatne będą musiały poczekać.
Ośmiornica karmiona ołowiem.
A na Sycylii stabilnie, tu koperta z łapówką, tam zamach, jakaś piękna Włoszka patrzy na pięknego komisarza tak, jakby chciała ukraść mu serce. Cattani nie był zbyt czujny. Zakochuje się w narkomance, która jest poślubiona mafii, a nader złego była ona świadkiem zabójstwa swojej matki (za wszystkim stoi mafia).
A to tylko początek.
Kiedyś oglądany z wypiekami na twarzy, dzisiaj lekko sfatygowany i przegadany wciąż jedna potrafi dostarczyć emocji, a Damiani świetnie dawkuje napięcie. Finał pierwszego odcinka to strzał w pysk, dosłownie. Gdy po pierwszych 60 minutach można stwierdzić, że ta mafia to takie tam bajdurzenie nagle do knajpy wchodzi cyngiel i przy gościach strzela policjantowi w twarz z broni palnej. I Damiani mówi przy tej scenie, taka jest mafia, nie cofną się przed niczym.
Corrado Cattani, policjant złamany.
Cattani dość szybko przekonał się gdzie trafił, a później jest jeszcze gorzej. Dramatyczne wydarzenia dotykają go bezpośrednio, zaraz po nich następują te tragiczne. Cattani już w połowie sezonu jest wrakiem. Odeszła żona, córkę porwano, kochanka nie ma się najlepiej. A to wciąż preludium prawdziwego zła! Jakim człowiekiem może stać się gliniarz, któremu zgwałcono nastoletnią córkę, a najbliższa jego sercu osoba popełnia samobójstwo?
Mocne tematy, prawda? Spoileruję i owszem, ale piszę i przypominam o serialu sprzed kilku dekad. Wątpię, czy ktoś się dzisiaj na niego skusi. Gdyby nawet, to przedstawione wydarzenia, to tylko chleb powszedni w kryminalnym półświatku na Sycylii w latach 80.
Jedna z postaci mówi, że „pogrzeb to uroczystość jak każda inna, przywykliśmy do nich”. Taka jest też atmosfera w pierwszym sezonie Ośmiornicy. Po ulicy wałęsa się przybity Cattani, policji kończą się pomysły, czas łez i ołowiu trwa.
Czas trwania: 6 x 65 min
Gatunek: kryminał
Reżyseria: Damiano Damiani
Scenariusz: Ennio De Concini
Obsada: Michele Placido, Barbara de Rossi, Nicole Jamet, Angelo Infanti
Zdjęcia: Sebastiano Celeste
Muzyka: Ritz Ortolani