Anatomia upadku

Dobrze rozmawia się o Anatomii upadku po seansie. Sprawdziłem. Nie ma tu żadnej obawy o spoilery, bo film nie przynosi rozwiązania. Sprawa jest wprawdzie zamknięta, nie zdradzę wyroku, ale wciąż mogę przecież spytać: „Czy główna bohaterka zabiła męża, czy nie?”. Zdania będą podzielone. Jeżeli chodzi o dyskusję po filmie, to dobrze.

Anatomia upadku

Anatomia upadku to nie tylko upadek sensu stricte, ale upadek związku, wypalenie się uczuć i ten moment, w którym rozmawiamy o tym, czy ona jest w stanie zrobić mu krzywdę. Albo na odwrót. Samo rozważanie tej sprawy świadczy o tym, że doszliśmy na tej drodze do ściany (albo do podłoża, jeżeli rzeczywiście myślimy o spadaniu). Kiedy związek Sandry i Samuela wszedł w najbardziej ostry zakręt? Oj, bardzo wcześnie, a w trakcie wchodzenia w ten zakręt okazało się, że samochód jest kiepsko przygotowany na ewentualną kraksę. Nie ma poduszek powietrznych, Sandra i Samuel nie mają zapiętych pasów etc. Tak sobie operuję metaforą, ale sprawa jest dla mnie jasna, niedopasowanie mogło być kluczową sprawą. Pole do konfliktu z roku na rok się poszerzało.

Upadek zaczął się na długo przed filmowymi wydarzeniami.

Anatomia upadku to dramat sądowy. Dramat jest zimny, na sali nie ma za dużo emocji, nie będzie histerii. Czy to wyrachowany zabieg, aktorska gra, czy po prostu ilustracja związku, w którym już dawno nie tlił się ogień? Rzeczywiście na sali sądowej nie ma miejsca na uprzedzenia, wszystko jest przedstawione w sposób oschły i daleki od emocji. Sąd musi być niezawisły, a i widzowie powinni sami dojrzeć do oceny i wyroku.
Anatomia upadku

W Anatomii upadku wiele rzeczy robi wrażenie, istotą jest wszak ten proces, ale esencją jest sportretowanie związku kobiety i mężczyzny, ich oddalenie się od siebie, od obowiązków (tak, obowiązków!) względem syna. Dwójka dorosłych okazała się przecież nie dorosła do tej funkcji, myślą cały czas o sobie, być może najważniejsze są pierwsze sceny, gdy chłopak jest pozostawiony sam sobie. Prawie niewidomy dzieciak kąpie psa, wszystkim się zajmuje, wyprowadza go na spacer. Szybko dorasta, a kolejne wydarzenia robią z niego dorosłego w mgnieniu oka. To on musi podjąć najważniejsze dla siebie decyzje. Jeżeli będzie zeznawał na korzyść matki, będzie miał opiekę, jeżeli inaczej, trafi do krewnych. Daniel jest tu kluczową postacią, Sandra i Samuel są poza marginesem moralności, oboje od początku są pozbawieni emocji, nie wierzę w ich przebłyski empatii.

Anatomia upadek, dramat nie tylko sądowy.

Mocne kino, do zastanowienia się, do dyskusji, w końcu zachęcające do opowiedzenia się po jakiejś ze stron. Chociaż sama ta próba podjęcia decyzji wydaje się nieprzyjemna, scenariuszy, które mogły się rozegrać owego feralnego popołudnia mogło być wiele. To mogło być morderstwo, samobójstwo, wypadek, wypadek i nieudzielenie pomocy. Stało się coś złego, ale rozpoczęło się dużo wcześniej.
Patryk Karwowski
Czas trwania: 152 min
Gatunek: dramat
Reżyseria: Justine Triet
Scenariusz: Justine Triet,Arthur Harari
Obsada: Sandra Hüller, Swann Arlaud, Milo Machado-Graner
Zdjęcia: Simon Beaufils