– Przeczytałeś zbiór opowiadań Karla Edwarda Wagnera. To były cztery opowieści o Kanie. Czy mógłbyś wskazać to, które najbardziej polubiłeś?
– Żartujesz sobie? Mam wybrać jedno ulubione z czterech, z których każde dostarczyło mi takich samych silnych emocji? Pozwól, że streszczę je pokrótce.
Sploty mroku o zdeprawowanej królowej, wiedźmie która chciałaby wrócić na tron i zemścić się na innym władcy. Potrzebuje do tego Kane’a, który ma poprowadzić jedną z jej armii. Groza, horror, tortury.
Cień anioła śmierci, mroczna historia z detektywistycznym podłożem. Podczas śnieżnej zamieci Kane dociera do zamku. Na miejscu przebywa baron ze świtą. W okolicy grasuje wilkołak, który razem z watahą wilków przypuszcza atak na zamek. Horror, tajemnica.
Zimne światło. Grupa fanatyków rusza tropem Kane’a. Chcą wypalić żelazem to kroczące po ziemi zło. Prawi i sprawiedliwi, pokrętnie rozumieją słowo „dobro”. Finał w wymarłym mieście jawi się w prozie Wagnera jak najlepszy western. Epickie pojedynki, groza, zezwierzęcenie inkwizytorów.
Miraż. Historia wampirzycy, która upatrzyła sobie naszego śmiałka. Wampirza opowieść na odwyrtkę, bo przecież nie można ot tak ukąsić tego, który przeciwstawił się swego czasu bogom. Kane, którego nie chcą po tamtej stronie świata. Oniryzm, atmosfera śmierci.
I co? Już jest nie lada problem z podjęciem decyzji od którego opowiadania zacząć.
Kane. Bogowie w mroku. Literatura doskonała.
Nie znałem wcześniej twórczości Karla Edwarda Wagnera. Nie wiedziałem jakimi barwami mieni się jego opowieść o wojowniku Kanie, który tylko dzięki cechom fizycznym może być porównany z Conanem. Przy Kanie Wagner brodzi tylko w mroku. Jest czarno, jest też sporo odcieni szarości, rzadko pojawia się jakiś jaśniejszy kolor. Nie ma tu podziału na tak wyświechtane słowa jak „dobro” i „zło”.
Czy Kane jest zły? Jeśli wsłuchać się tylko w legendy o nim, w te wszystkie relacje o jego czynach, można zbudować sobie obraz najgorszego z najgorszych. Ale po prawdzie to „poznasz człowieka po czynach jego”. Kane nie jest litościwy, ale nie utnie ci łba jeżeli nie zrobisz niczego złego. Ma kodeks moralny, ma kręgosłup, porusza się według konkretnego drogowskazu. Nie bałbym się Kane’a, ale też nie wchodziłbym mu w drogę. A jednak wielu w drogę mu wchodzi.
Kołem zamachowym i początkiem wszystkich perturbacji jest tu właśnie legenda. Banda z Zimnego światła ściga go za niewyobrażalne czyny. Ale my tych czynów nie znamy z treści konkretnych opowiadań, my je tylko znamy z doniesień osób trzecich w tych samych opowiadaniach. Nie wiemy jakie były przyczyny tamtej wojny, czy jakiejś tam pożogi.
Jedno jest pewne. Za Kanem ciągnie się przemoc.
Wciąż piszę o Kanie (tak, zostałem fanem), a przecież muszę (muszę!) zachęcić Was do książki. Te cztery opowiadania zawarte w zbiorze cechuje ten sam wysoki poziom językowy. Styl Wagnera to głównie atmosfera i tajemnica. Jest wciąż zaskakująco, bardzo gęsto, a ja, jak rzadko kiedy, nie mogłem doczekać się kolejnego dnia i kolejnych stron.
Pozwolę sobie na uwagę, że Wagner uprawiał doskonałe pisarstwo, chociaż nawet nie wszedłem za głęboko w temat. Jestem przekonany, że pisarz z takimi umiejętnościami poniżej pewnego pułapu raczej nie schodził. W prezentowanym zbiorze może to być dodatkowo zasługą doskonałego przekładu. Innymi słowy Wagnera czyta się jednym tchem, a antybohater Wagnera to postać bardzo złożona, magnetyczna, obdarzona niezwykłą charyzmą. Rzadko który bohater literacki ma w sobie tyle siły, pewności siebie, ale też mądrości. Przy tym wszystkim nie można zapominać, że stoi wciąż w cieniu śmierci, ma wady, a jego droga naznaczona jest nierzadko cierpieniem innych.
Tłumaczenie: Paweł Korombel
Ilość stron: 620
Oprawa: twarda
Autor ilustracji: Michał Loranc, Celes Design
Wydawnictwo: Vesper
Format: 140 x 205 mm