Wychowaj kruki, a one wydłubią ci oczy.
Hipokryzja dorosłych, wspomnienia o ukochanej matce, zgliszcza starego świata, dyktatura w cieniu rodziny. Owszem, Carlos Saura położył na filmowym stole operacyjnym swoją ojczyznę. Jednak ten sam Saura wcale nie miał zamiaru przeprowadzać zabiegu, a raczej opowiada w gorzki sposób o procesie przemian.
Carlos Saura opowiada dosłownie, ale daje też możliwość interpretacji.
Czy rzeczywiście trzeba rozpatrywać w ten sposób Nakarmić kruki? Czy trzeba analizować fabułę i doszukiwać się w filmowych bohaterach narodowych odniesień? Z pewnością seans zyska, gdy spojrzycie na poszczególne postaci pod różnym kątem. Przecież mała Ana bawiąca się w starej willi, na zagruzowanym basenie to reprezentacja młodego pokolenia, które będzie próbowało zbudować coś, cokolwiek, po traumach oferowanych przez dyktaturę Franco.
To tylko przykład, bo Nakarmić kruki zachęca, ale nie zmusza do interpretowania poszczególnych scen. Broni się filmowo sam dramat dziecka, które wspomina najszczęśliwsze chwile spędzone z ukochaną matką. To ten najczulszy moment u Carlosa Saury, najczystszy, ale też najbardziej smutny.
Nakarmić kruki jako metafora punktu granicznego dla społeczeństwa.
Carlos Saura nakręcił swój psychologiczny dramat w 1976 roku. Główne wydarzenia rozgrywają się wokół małej bohaterki, Any. W tej roli wystąpiła sprawdzona już Ana Torrent. Widzowie mogli już zachwycać się tą wielkooką dziewczynką w filmie Duch roju (1973, Carlos Saura). W Nakarmić kruki hiszpański twórca przeplata w sposób bardzo płynny teraźniejszość, przeszłość jeszcze bez Any i przyszłość z dorosłą kobietą. Matkę i Anę w dorosłym wieku zagrała muza Carlosa Saury, Geraldine Chaplin.
Zdjęcia do Nakarmić kruki rozpoczęły się latem 1975 roku. To był bardzo niespokojny czas w kraju, zamachy ETA i F.R.A.P były na porządku dziennym. Franco był już umierający. W październiku przechodził zawały serca (trzy na przełomie kilku dni). W tym czasie Carlos Saura kręcił lub składał już swój film. Robił to, co umiał najlepiej. W każdej dziedzinie życia można jakoś zaprezentować swoje poglądy, walczyć z reżimem, odnieść się do sytuacji. Saura robił swoje Nakarmić kruki, które są smutne, przygnębiające, ale ostatecznie wiemy, że to dziecko wyjdzie z traumy. Gdy dostajemy wgląd w obrazki z przyszłości i dorosła już kobieta wspomina stare czasy, robi to spokojnie i z godnością. Taki też jest cały film, czuć wprawdzie podskórnie napięcie, ale to stonowany seans. Najwięcej emocji jest wypisanych na twarzach. To właśnie na twarzach rozgrywają się największe dramaty, widać wyraźnie radość, strach, nadzieję.
Poruszający był to dla mnie seans. Niemal magiczny dzięki Anie Torrent i pewnej chwili wytchnienia, którą dało się wyczuć z kadrów. Tutaj wyraźnie coś się skończyło. Wszyscy będą musieli zorganizować się na nowo. Każda zmiana może być dobra i z tym przesłaniem wypada na Nakarmić kruki spojrzeć.
Czas trwania: 107 min
Gatunek: dramat
Reżyseria: Carlos Saura
Scenariusz: Carlos Saura
Obsada: Ana Torrent, Geraldine Chaplin, Mónica Randall, Héctor Alterio, Florinda Chico, Conchi Perez
Zdjęcia: Teo Escamilla
Muzyka: Sylvester Levay