COLUMBO – s02e03 – The Most Crucial Game – Decydująca rozgrywka
Z początku może wydawać się, że Columbo miał przy tej sprawie po prostu dużo szczęścia. Morderca zabił spadkobiercę fortuny w basenie, a żeby ukryć swoje ślady na betonowej posadzce użył węża ogrodowego. Traf chciał, że później Columbo na miejscu zbrodni przez zupełny przypadek skapnął się, że ta woda na brzegu nie jest chlorowana, więc ktoś musiał specjalnie coś spłukać.
Trochę naciągane? Jasne, ale umówmy się, to nie Columbo miał dużo szczęścia w Decydującej rozgrywce. Najwięcej szczęścia miał morderca, bo to że ta zbrodnia mu wyszła (cel osiągnął) to już naprawdę zakrawa na wyjątkowo pomyślny zbieg wielu okoliczności. Kwestią więc czasu było doprowadzenie sprawy do końca. Jeżeli nie w ten sposób (jak w odcinku) to z pewnością w inny do ujęcia sprawcy by doszło. Ta sprawa miała za dużo luk, za dużo było świadków i za dużo dowodów. Ale od początku.
Tym złym jest Paul Hanlon, dyrektor generalny LA Rockets, drużyny futbolowej. Prowadzi interesy, dogląda kontraktów, rozpieszcza zawodników, chciałby położyć łapę na całym sportowym konsorcjum zarządzanym przez Erica Wagnera. Wagner ponad biznes przedkłada swój hulaszczy tryb życia. Kiedyś odziedziczył fortunę i żyje sobie jak w bajce. Wczoraj bankiet, dzisiaj orgia, jutro basen, w weekend spotka się z kochającą żoną. Paul Hanlon natomiast haruje jak wół. Haruje jak wół, ale czas by opracować plan morderstwa doskonałego jakoś znalazł.
Plan mordercy to kuriozum.
Ale ten plan… czytajcie dalej. Rozgrywa się ważny mecz, Hanlon jest sam w loży, w pierwszej połowie przebiera się za lodziarza, „pożycza” samochód lodziarza, jedzie do willi Wagnera, tam go załatwia w basenie i wraca w połowie meczu. Akurat wtedy, gdy do loży wkracza trener, żeby obgadać taktykę na następną część gry. Oprócz tego Hanlon wykonał jeszcze sprytny telefon niby z biura, ale dzwonił z budki spod willi. Ech, na palcach kilku rąk można wyliczyć punkty zaczepne dla porucznika. Nie napracował się Columbo, chociaż jak zwykle sprawiał wrażenie zbitego z tropu.
Jakie ciekawostki przygotowali nam twórcy? Drugi raz w serialu wystąpił Robert Culp. Tutaj jako główny antagonista, podobnie jak w drugim odcinku pierwszego sezonu (Pomocna śmierć – Death Lends a Hand). W obu przypadkach sprawdził się doskonale. W Decydującej rozgrywce jest spięty, w ciągłej gorączce, zawsze niezwykle zniecierpliwiony (chociaż to akurat stała cecha przeciwników porucznika). Ofiarę zagrał Dean Stockwell (powróci jeszcze w czwartym sezonie). W Decydującej rozgrywce Stockwell wprawdzie ma tylko epizod do czasu feralnego incydentu z morderstwem, niemniej miło zaznaczył swoją obecność.
Decydująca rozgrywka, czyli Columbo szuka nowych butów.
To dobry odcinek. Ma świetne zdjęcia w plenerze z Los Angeles Coliseum w czasie sportowej rozgrywki, równie znakomicie sfotografowane przestrzenie w rezydencji Wagnerów. Decydująca rozgrywka obfituje też w kilka zwrotów akcji, co może być dodatkowym atutem, chociaż po prawdzie są to momenty aż nieprawdopodobne. Pojawia się na ten przykład prywatny detektyw, bo okazuje się że prawnik Wagnerów też już nie raz zawieszał oko na Hanlonie i osobiście mu nie ufał. Robi się z tego niezła kołomyja. I tak, uważam że rozwiązanie jest naciągane, ale nie martwiłbym się o przyszły finał w sądzie. To kluczowe zagranie porucznika dałoby się obalić, ale tak jak napisałem, w tej sprawie można grzebać i grzebać, Hanlon nie uniknąłby stryczka.
Najbardziej rozbrajający jest moment gdy w środku śledztwa, przesłuchań, zwykłych rozmów Columbo pyta się postronnych osób: „Ile zapłaciłeś za buty”, „Gdzie kupiłeś buty?”. To motyw niemal przewodni odcinka, bo Columbo zniszczył obuwie przy basenie i teraz oprócz mordercy szuka nowej pary butów.
Czas trwania: 74 min
Gatunek: kryminał
Reżyseria: Jeremy Kagan
Scenariusz: John T. Dugan
Obsada: Peter Falk, Robert Culp, Dean Stockwell, Dean Jagger
Zdjęcia: Harry L. Wolf
Muzyka: Dick DeBenedictis