Pierwszy film fabularny Marka Koterskiego jest bardzo przygnębiający. Jest przygnębiający, a dla wielu widzów może być wręcz, jako seans, niemożliwy do zniesienia. Każde zachowanie można przedstawić w groteskowy sposób, większość rodzinnych schematów (powtarzających się latami aż do przesady) nadaje się do pokazania w filmie i wypadną wtedy niepokojąco i w gruncie rzeczy w sposób dojmująco smutny. Tak, Dom wariatów jest bardzo depresyjny, nawet jeżeli niektórzy widzowie nie mają problemu, by wskazać tytuł jako komedię.
Dom wariatów, geneza strachu, wstęp do paranoi.
Dom wariatów to taka komedia jak Nic śmiesznego czy kolejne filmy, w których bohaterem jest Adam Miauczyński. Życiowa komedia Koterskiego to obraz zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych i w tym tonie przyjdzie nam obserwować perypetie Adasia. To naprawdę jest smutny seans, nawet jeżeli twarz wykrzywia się nam niekiedy, a może nawet nierzadko, w grymasie który przypomina uśmiech. Bo to nie jest uśmiech serdeczny, zabawy tu nie ma.
W pierwszym filmie Koterskiego poznajemy więc Adasia, który odwiedza rodziców. Takie to najście znienacka, choć i samą wizytę wypadałoby zinterpretować. Mając na uwadze cały seans, to na spotkanie rodzinne patrzę jak na ostatnią deskę ratunku dla głównego bohatera. Nie wiedzieć czemu, miał na coś nadzieję. Chciał coś przekazać, zwrócić się o wsparcie, wykrzyczeć „Hej, potrzebuję pomocy!”. Ale w tym domu nikt nie słucha wołania o pomoc. W tym domu wszyscy patrzą w lustro, ważny jest własny interes i odgryzanie się innym, warczenie, ubliżanie. Im bardziej palący przytyk, tym więcej blasku mają w oczach rodzicie Miauczyńskiego.
Domu wariatów może okazać się dla niektórych widzów wyzwaniem. Oto bowiem, teoretycznie, nic się nie dzieje. Mężczyzna siedzi przy stole, kobieta krząta się od kuchni do pokoju, Wyrabia kilometry w dwóch pomieszczeniach i doprowadza do kolizji z małżonkiem. Te kolizje, wypadki czy po prostu kontakt z drugą osobą zawsze kończy się słowną szarpaniną. A mężczyzna przy stole ogląda ten przykry spektakl. Fala natręctw, którym Adaś już się nie opera z pewnością powoduje niemałe cierpienie u mężczyzny. I właśnie przez pryzmat choroby trzeba na Dom wariatów patrzeć. Lęk, obsesyjne zachowania, okoliczności które nie pomagają w ukojeniu bólu, w końcu wspomnienia Adama z lat dziecięcych. To wszystko stawia fundamenty pod Domem wariatów.
Czas trwania: 93 min
Gatunek: dramat
Reżyseria: Marek Koterski
Scenariusz: Marek Koterski
Obsada: Marek Kondrat, Bohdana Majda, Tadeusz Łomnicki
Muzyka: Jerzy Satanowski
Zdjęcia: Zbigniew Wichłacz