Ashkal

Tunezja i „ogrody Kartaginy”, kiedyś w planach miało tu być osiedle dla dygnitarzy. Prace wstrzymano w trakcie rewolucji jaśminowej w 2010 roku. Obecnie deweloperzy powoli wracają na plac budowy. To tutaj rozegra się dramat i wywoływanie duchów przeszłości. Stop. Duchy przeszłości w Tunezji nie istnieją. To tematy wciąż aktualne, rany są otwarte. Na placu budowy zostaje zamordowany nocny stróż, ciało spalone. Prokuratura chce szybko zamknąć sprawę i zakwalifikować czyn jako samobójstwo (najpewniej samospalenie). Problem stanowi dwójka policjantów, Fatima (Fatima Ousefi) i Batal (Mohamed Grayaâ). Jest tu wiele niejasności, nie zgadzają się okoliczności. I wtedy zaczynają płonąć kolejni ludzie.

Ashkal, czyli Tunezja i ofiary jaśminowej rewolucji.

AshkalIm mniej opinia publiczna, światowe media i organizacje z zewnątrz interesują się sytuacją w danym kraju, tym dla reżimu lepiej. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jakie „szczęście” miały (mają) władze w Tunezji. Wystarczy wpisać hasło „Tunezja” w internetowych wyszukiwarkach, albo na Youtube i wyskakują nam tylko kolorowe obrazki z kurortów. Influencerzy, youtuberzy, tiktokerzy jedzą, opalają się, pluskają w basenach. Top 10 z Tunezji, najlepsze plaże, co zwiedzić i tak dalej. Branża turystyczna i wakacyjne doznania z tego regionu skutecznie przysłoniły ciemne oblicze kraju, w którym przez 24 lata rządził Zajn al-Abidin ibn Ali (do 2011 roku).

Zmiany zaczynają się zawsze na ulicy, punktem zapalnym był w tym przypadku akt najwyższego samopoświęcenia. Przed budynkiem lokalnych władz 17 grudnia 2010 roku, 26-letni Mohamed Bouazizi oblał się benzyną i podpalił. Tyle z historii.

Ashkal szybko wchodzi w kostium neo-noirowego kryminału. Śledztwo trzeba prowadzić, ale policjantom trudno powiązać ofiary. Ponury to kryminał, śledczy wydają się bezradni. Najpewniej źle szukają, bo istotą sprawy wydaje się być właśnie tło. Ashkal łączy więc kino gatunku z drastycznym kinem społecznym, w którym twórcy opowiadają o rzeczach najważniejszych pokazując jednocześnie ludzką obojętność. Czy akty samospalenia spowszedniały? Nie można tak napisać, ale zwraca uwagę fakt, że gdy takie obrazki docierają do innych części świata, za dużo za tym nie idzie. Wiemy, że sytuacja w danym kraju jest dramatyczna. Wiemy, że ktoś decydując się na taki krok wyraża sprzeciw, chce zapoczątkować zmianę, wykrzyczeć w ten sposób ból i cierpienie.

Samospalenie jako najwyższy akt determinacji.

Ashkal opowiada również o czasie przewrotów i o tym, że takie transformacje są długotrwałe i że niezwykle trudno wszystkich zweryfikować. Nie można ot tak wszystkich wymienić. Struktury chociażby policyjne i wojskowe są zbyt rozległe, a to właśnie żołnierze i policjanci próbowali (na rozkaz) krwawo tłumić powstania rozlewające się po całym kraju. I ci wszyscy mundurowi przechodzili później na drugą stronę barykadę, znamy to z własnego podwórka. O tym również jest Ashkal.

Ashkal

To kino trudne znaczeniowo, ale bardzo sprawne jeżeli chodzi o sam motyw przewodni, czyli kryminalną zagadkę. Głównie czekamy razem z policjantami (kolosalne i przytłaczające wrażenie robią nieukończone nigdy mieszkalne wieżowce), którzy przeczesują okolice, przesłuchują i snują domysły. Szukają za daleko, albo szukają nawet niepotrzebnie. A może tracą czas na szukanie i pogoń za duchami, bo boją się prawdy?
Patryk Karwowski
Czas trwania: 92 min
Gatunek: dramat, kryminał, neo-noir
Reżyseria: Youssef Chebbi
Scenariusz: François-Michel Allegrini, Youssef Chebbi
Obsada: Fatma Oussaifi, Mohamed Grayaâ
Muzyka: Thomas Kuratli
Zdjęcia: Hazem Berrabah