W pogoni za Laurą.
Kim jest (kim była) Laura? Piękna, inteligentna i bogata kobieta, marzenie milionów. Zginęła, ktoś ja zamordował z zimną krwią. Została zastrzelona na progu własnego mieszkania. Sprawą zajmie się detektyw Mark McPherson (Dana Andrews). Detektyw (i widz) szybko sobie uświadamia, że tu nie będzie łatwych rozwiązań. Laura była w nieformalnym związku z dziennikarzem Waldo Lydeckerem (Clifton Webb), który wielbił ją ponad miarę. Niegdyś wspomagał jej karierę, nieustannie ją adorował, teraz wciąż mówi o niej tylko w najlepszych słowach. Nie inaczej jest z Shelbym Carpenterem (Vincent Price). Wprawdzie to bawidamek, playboy i miglanc, ale też do rany przyłóż facet, który być może skacze z kwiatka na kwiatek, ale muchy by nie skrzywdził.
Żeby zrozumieć, co się dokładnie stało, McPherson musi poznać ofiarę. Na tym właśnie zbudowana jest konstrukcja filmu Otto Premingera, na wspomnieniach o Laurze. Jaki obraz kobiety tworzy sobie detektyw? Taki jak przedstawia mu Lydecker i poniekąd Shelby. Innymi słowy, można się w Laurze zakochać, nawet jeżeli ta jest już trupem.
Laura to cysty noir. Kryminalną ścieżką prosto do celu.
Niewiarygodnie konsekwentny jest Preminger. Stworzył esencjonalny noir, udało mu się spreparować doskonały twist w środku, zmienić tym samym reguły gry, a jednocześnie nigdy nie pozwolił by detektyw zszedł z obranej ścieżki. Martwiłem się jednak o detektywa, nie przeczę. Wiecznie zamyślony wydaje się być bardziej skupiony na swojej kieszonkowej grze, która podobno go odstresowuje niż na śledztwie. Ale on słucha, co rusz sprawdza swoich podejrzanych, notuje w myśli małe potknięcia. A jednak zaczyna uciekać coraz częściej myślami do Laury. Nic w tym dziwnego, skoro gros czasu przebywa w pomieszczeniu z jej wielkim portretem. W mistrzowskiej scenie, gdy jest sam w jej mieszkaniu, raczy się drinkami (jeden za drugim) i zasypia w fotelu, miałem wrażenie, przy kolejnych scenach, że sen wciąż trwa. Taki oto numer wywinął Preminger. W swoim kryminale pozwolił na dodanie szczypty onirycznej atmosfery, tak jakby senne marzenia mogły się ziścić.
Jak długo byśmy nie uciekali myślami do Laury, to wciąż twardy kryminał i sprawa o zabójstwo. Wspaniałe są te momenty, gdy detektyw swoje, a podejrzani swoje i niczym cienie podążają za policjantem. Naskakują mu, droczą się między sobą, a detektyw tylko obserwuje. Są i pytania, ale kończą się zdawkowymi odpowiedziami, bo to kryminalne równanie ma wyjątkowo dużo niewiadomych.
Gwiazdorska obsada, wszyscy na swoim miejscu.
Genialnie dobrana jest tutaj obsada, Clifton Webb gra wpływowego Lydeckera, który pomógł w karierze Laury. To on zbudował jej pozycję, wielbi ją bezustannie, jest rozgoryczony każdym momentem, gdy kobieta skieruje swoje kroki w kierunku innego mężczyzny. Jako postać z kryminału ma motywacje napędzaną ranionym raz po raz sercem. Dla legendarnego Vincenta Price’a był to dopiero 12 film w karierze, można więc napisać, że był na jej początku. Dla widzów przyzwyczajonych do innego wizerunku aktora, głównie tego z horrorów, postać Shelbiego może być lekkim zaskoczeniem. Zapewniam jednak, że Price zagrał doskonale. Małomówny Dana Andrews wniósł potrzebny spokój. Gra policjanta, który nie da się teoretycznie ponieść emocjom, więc jeden wybuch w jego wykonaniu może budzić tylko aplauz. No i ona, wspaniała Gene Tierney w tytułowej roli Laury. Dwa lata później zdobyła nominację do Oscara za rolę w filmie Zostaw ją niebiosom, ale i u Premingera zagrała wspaniale. Kamera ją kocha, filmowe postaci darzą uwielbieniem, widz nie może oderwać od niej wzroku.
Jeżeli myślimy o kinie noir i wspominamy tytuły z tego nurtu, to Laura powinna być wymieniana jako jeden z pierwszych tytułów. Nie jest może to przykład noir najczarniejszego z czarnych. Nie ma tu podłej atmosfery, samej zbrodni też nie zobaczymy. Akcja rozgrywa się wśród towarzyskiej śmietanki, w pięknych pomieszczeniach, postaci są niezwykle gustownie ubrane. To ci ludzie, którzy chodzą w garniturach i sukniach wieczorowych w środę po południu, bo tego wymaga etykieta. I przez to być może Laura jest tak intrygująca. Kto z tej trupy doskonałych, oczytanych, elokwentnych i tak czystych okazał się tak brudny?
Gatunek: noir, kryminał
Reżyseria: Otto Preminger
Scenariusz: Jay Dratler, Samuel Hoffenstein, Elizabeth Reinhardt
Obsada: Gene Tierney, Dana Andrews, Clifton Webb, Vincent Price, Judith Anderson
Muzyka: David Raksin
Zdjęcia: Joseph LaShelle