Edward Dmytryk kręci powojenny noir, rozlicza Amerykanów, jest bardzo moralizatorski, ale uchodzi mu to na sucho. Dmytryk wziął na warsztat powieść The Brick Foxhole z 1945 roku autorstwa Richarda Brooksa. Temat przewodni (motyw) był wprawdzie w The Brick Foxhole inny, ale podłoże to samo. I Dmytrykowi i Brooksowi chodziło o uprzedzenia i o to, do czego prowadzi nienawiść wobec drugiego człowieka.
Krzyżowy ogień. Kryminał w którym znamy sprawcę, ale szukamy motywu.
Cięcie. Nowy rozdział. Ten elegancki jegomość, Joseph Samuels żołnierz żydowskiego pochodzenia, już w stanie spoczynku, zostaje znaleziony martwy. Dużo tu niewiadomych, podejrzanych teoretycznie sporo, chociaż twórcy jasno wskazują winnego. W Krzyżowym ogniu nie chodzi o śledztwo jako takie (głównym podejrzanym jest młody kapral, który opuścił libację wcześniej, ale teraz nic nie pamięta), a o to, by prowadzący sprawę zrozumieli motyw działania mordercy.
Dmytryk wskazuje i oskarża.
I chociaż oryginalna powieść dotyczy homoseksualizmu (w 1947 roku kodeks Haysa jasno zakazywał przedstawienia takich tematów na kinowych ekranach), to przekaz jest na tyle klarowny, że obejmuje każdy rodzaj uprzedzeń. Za epilog i podsumowanie może służyć jeden z filmowych monologów: „To historia Ameryki. Joseph Samuels zginął bo był Żydem. Nienawiść jest zawsze taka sama, bezsensowna. Może uderzyć w tych, którzy noszą krawaty w paski, albo w ludzi z Tennessee.”
Film z wieloma atutami.
Krzyżowy ogień z pewnością wyróżnia się na tle innych noirów. To kryminał, jest morderstwo, jest śledztwo. Nic nie narusza pieczołowicie zachowanej struktury gatunku. A jednak Dmytryk wypełnia film mocną treścią. Stawia pytania i powoduje, że jego Krzyżowy ogień zostaje jednym z ważniejszych filmów w powojennej erze Hollywood.
Gatunek: kryminał, dramat, noir
Reżyseria: Edward Dmytryk
Scenariusz: John Paxton. Richard Brooks (na podstawie powieści)
Obsada: Robert Young, Robert Mitchum, Robert Ryan, Gloria Grahame, Sam Levene
Muzyka: Roy Webb
Zdjęcia: J. Roy Hunt