Szare twarze, szare twarze. Ludzie bez marzeń. Święta, święta i po świętach. Co za awantura! Rap intonacja, formy brawura. Dzień świra po kresce w filmowej burlesce. Pisze Masłowska, reżyseruje Terpińska, mówią bloki.
O takiej ekranizacji i o takim podejściu do materiału źródłowego, autorka lub autor mogą sobie tylko pomarzyć. A Inni ludzie w reżyserii Aleksandry Terpińskiej są już faktem. Nie jest to film łatwy w odbiorze, tak jak pierwowzór literacki nie był łatwą lekturą. To znaczy on w zasadzie jest łatwy, ale w tej formule albo się go kupuje, albo się na niego pluje. Ja takiej formalnej szarży mogę tylko bić brawa i to na stojąco. Inni ludzie z wierzchu przypominają Wojnę polsko – ruską Xawerego Żuławskiego, z wnętrza już wspomniany na początku Dzień Świra Marka Koterskiego. Masłowska / Terpińska podobnie jak Kotarski opowiada o Polsce brzydkiej, smutnej, pełnej żalu i frustracji. Ja nie mam z tym problemu. Nie należę do tych, którzy biadolą „o, znowu źle o polakach, takich ludzi nie ma, a jeżeli są to nie tylko tacy. Ile można o tych blokach, szarych ludziach, brudzie na klatkach, pato ojcach i pato matkach?”. Ja się w tym nie przeglądam, ja sobie tylko podglądam. To równowaga dla kolorowych tabloidów, kontra dla uśmiechniętych buzi z telewizji i jakiś procent naszego „ja”. Większość z nas pochodzi z blokowisk i tak jak pisałem w recenzji powieści Masłowskiej tak napiszę i teraz ponownie. Możesz tych ludzi nie znać, ale tych ludzi mijasz.
Inni ludzie, film, to ekranizacja totalna niejako uzupełnienie lektury o obraz i dźwięk. W skali jeden do jeden przeniesiona jest narracja, a to co sobie wyobrażał czytelnik, teraz ma wyartykułowane przez aktorów i aktorki. A tutaj, aktorsko, to tylko niesłabnący podziw. Jacek Beler jako główny bohater, Kamil, jest doskonały. Tak zresztą, jak doskonali są wszyscy mu partnerujący. Specyfika Innych ludzi na papierze polegała na tym, że Masłowskiej zależało na tym, by czytelnik czytał to płynnie, jak zwrotki w piosence. Jeżeli miał z tym niejako problem (bo tak była też sprzedawana książka, jak hip-hopowa płyta), teraz wyręczają go w tym aktorzy (Sebastian Fabijański ponownie zachwyca) czytając słowa Masłowskiej z pulsującym bitem w tle. A w tym tle, oprócz muzycznej rewolty mamy to samo, co na początku. Szare twarze, szare twarze. Ludzie bez marzeń. Święta, święta i po świętach.
Gatunek: dramat, muzyczny
Reżyseria: Aleksandra Terpińska
Scenariusz: Aleksandra Terpińska
Obsada: Jacek Beler, Sonia Bohosiewicz, Magdalena Koleśnik, Marek Kalita, Sebastian Fabijański