Nic na to nie wskazywało, bo Mai Zetterling, o które mowa, mogła z powodzeniem grać do końca swojego życia. Ale Mai Zetterling, która swego czasu została okrzyknięta symbolem seksu, to nie wystarczyło. To z myślą o niej Ingmar Bergman napisał scenariusz do Udręki z 1944 roku (reżyserował Alf Sjöberg). Dla Zetterling był to aktorski. ale z tak artystyczną duszą i z tyloma pomysłami w zanadrzu pojawianie się na ekranie to było dla niej zdecydowanie za mało. Już od lat 60. pisała i zaczęła reżyserować, chociaż do mainstreamu nigdy się nie przebiła. Z drugiej strony prawdopodobnie nie takie były jej ambicje, co zresztą widać po omawianym Scrubbers.
Ciężko sprzedać taki obraz szerszej publiczności. To tylko, albo aż ciąg luźnych epizodów z żeńskiego poprawczaka. Historyjki pełne dramatów, nierzadko tragedii o potłuczonych społecznych wyrzutkach. Dziewczyny znalazły się tu z różnych powodów. W większości przypadków to niechciane dzieciaki, które weszły na przestępcze ścieżki. Katalog przewinień jest dość obszerny, od kradzieży, przez rozboje i prostytucję, po grubsze sprawy. Ciężko te dziewczyny polubić, pochylić się nad ich losem, a jednak reżyserce udało się podejść do sprawy z empatią, ukazała rozpacz młodej matki odsuniętej od dziecka, czy nastolatki, która co chwilę lokuje uczucia w innej więźniarce. Ale Zetterling pokazała przede wszystkim ich (ale też swoją) wściekłość. System jest nieczuły, poprawczak to przechowalnia. Metody „wychowawcze” nie należą do tych niebywale brutalnych, ale ten sam system nie ma absolutnie żadnego pomysłu na resocjalizację osadzonych.
Gatunek: dramat
Reżyseria: Mai Zetterling
Scenariusz: Mai Zetterling, Susannah Buxton, Roy Minton, Jeremy Watt
Muzyka: Michael Hurd