Trylogia Wspomnienie o przeszłości ziemi autorstwa Cixin Liu.
Tom 1. Problem trzech ciał
Tom 2. Ciemny las
Tom 3. Koniec śmierci
Przebrnąłem. Razem 1934 mocarnego sci-fi. Już zaczęło się nieskromnie, bo w pierwszym tomie czuć było wielkie aspiracje autora, by gryźć science-fiction z wielu stron jednocześnie. Był przy tym Cixin Liu bardzo kreatywny, a jego pomysły z Końca śmierci wypadały już prosto z obrazów mistrzów surrealizmu. Nie przejmował się tym autor ani razu, a ja uznaję tę przygodę czytelniczą za najbardziej satysfakcjonującą w tym roku. Cixin Liu moim zdaniem, to Asimov naszych czasów, który jednocześnie nosi wszystkie przypadłości autora Fundacji (jest i ona wspomniana w Problemie trzech ciał).
Pisarz uprawia ten specyficzny rodzaj sci-fi, w którym dużo teoretyzuje, ale robi to w wyjątkowo prawdopodobny i kunsztowny naukowo sposób. Nie sposób wszystkiego zrozumieć, dużo tu fizyki, matematyki, dużo też spekulacji i teorii. Stąd też wynika ten specyficzny rodzaj jego literatury, w którym dialogi nie brzmią soczyście, a postaci są wybrakowane.
Cixin Liu bowiem jako pisarz prezentuje język niezwykle suchy, często beznamiętny, nie tworzy wyrazistych bohaterów. Po lekturze nie wspominam konkretnej literackiej postaci, ale bardzo dobrze zapamiętałem inne rzeczy. Bo jest tu głównie o nas, o ludzkości w przededniu wielkich odkryć, w momencie licznych załamań, gdy na horyzoncie (nawet odległym, bo liczonym w setkach lat) pojawia się realne zagrożenia unicestwienia nas jako ludzi. I gdy myślę o tak odległym czasie, bo przecież koniec nastąpi, to zrobiło mi się trochę smutno, że to wszystko się skończy, a ja nie będę świadkiem tych wszystkich wspaniałych rzeczy, które z gatunkiem sci-fi się kojarzą. Cixin Liu wszystkie te wspaniałe rzeczy mi przybliżył i za to mu dziękuję.