Battle Royale, powieść japońskiego pisarza Kōshuna Takamiego opisywana przede wszystkim jako kontrowersyjna, bezsprzecznie, według mnie, taka jest. To opowieść o jednej klasie gimnazjalistów rzuconych na wyspę, na której przeżyć może tylko jeden z nich. Nie ma innej opcji, bo władze Republiki Wielkiej Azji tak to sobie obmyśliły, że dzieciaki muszą zwrócić się przeciwko sobie. Mogą zrobić to wedle uznania, gołymi pięściami, kamieniami, lub przy użyciu broni, w którą zostali wyekwipowani. A tam cały asortyment śmierci, od kusz po maszynowe karabiny. Dodatkową atrakcją są metalowe obroże, które wybuchną, gdy dany uczeń znajdzie się w sektorze, gdzie być już nie powinien. Dochodzi rzecz jasna pełna kontrola „zawodów”, a ograniczony czas z pewnością nie pomaga zebrać myśli. Obserwujemy oczywiście całe spektrum zachowań, od histerii, przez apatię, po chętne poddanie się regułom. Tworzą się sojusze, przyjaciele współpracują, dawni wrogowie ze szkolnej ławki mogą w końcu wyrównać rachunki. Coroczny Battle Royale czas zacząć.
Koushun Takami pisarz i dziennikarz miał jeden cel. Jego powieść to nie tylko książka akcji, ale głównie krytyka systemów totalitarnych. Czytając dosłownie Battle Royale dostajemy pełnokrwistą książkę akcji, w której nastoletni bohaterowie są zmuszeni do walki o własne życie. Postawieni pod ścianą nie mogą przeżyć swojego dzieciństwa w pełni. Złamani, rzuceni na ziemię, ze zdruzgotaną psychiką podejmują walkę tak jak potrafią. Niektórzy podstępem, inni strzelając na oślep, niekiedy wbrew sobie, a czasem w zgodzie ze swoją naturą. Ciągłe pościgi, ukrywanie się, próba odnalezienia się na wyspie, dramatyczne zwroty akcji i tragiczne wydarzenia. Książka, powtarzam, czytana dosłownie, już dostarcza niemałych emocji. Jest sprawnie napisana i nawet nie zauważymy, gdy mijamy rozdział za rozdziałem (a to pokaźne tomisko, bo w tym wydaniu ma grubo ponad 700 stron). Jest przy tym krwawa, niekiedy wzruszająca, ale przede wszystkim bardzo smutna, bo mając na uwadze los nastolatków rzuconych w ogień walki nie powinno być nam ani razu do śmiechu. W momencie gdy powinni przeznaczać czas na pierwsze miłostki, pierwsze poważne zakochania, powinni tracić czas na głupstwa zajmują się zabijaniem rówieśników. To nie może być normalne i każdy z nich to rozumie. Skąd przyzwolenie społeczeństwa w kraju, który śmie się nazywać potęgą w każdej dziedzinie? Wynika to ze strachu, jak w każdym systemie opartym na totalitaryzmie. Jeszcze więc ciekawsza robi się powieść Battle Royale, gdy potraktujemy ją jako metaforę, bardzo gorzką i niewyobrażalnie dojmującą. Dystopijna literatura nabiera więc innego wyrazu, gdy spojrzymy na zachowania dzieciaków zwróconych przeciwko sobie jak na odbicie szeregu działań, które można sobie wyobrazić, albo o których po prostu wiemy (z historii, własnego doświadczenia, bo przecież są i starsi czytelnicy) chociażby z naszej polskiej historii. Tajni współpracownicy, kolaboranci, donosy przez które ktoś trafia do więzienia to jak nic działania podług standardów systemu totalitarnego. Nie ma bowiem nic lepszego dla partii rządzącej niż ciągła kontrola, zwracający się przeciwko sobie ludzie i reżim.
Battle Royale, chociaż zaliczana do literatury fikcji, jest przecież powieścią wyjątkowo realistyczną gdy przyjmie się pewną konkretną optykę, zwróci uwagę na szczegóły i odniesie się do warunków panujących przecież całkiem niedaleko od nas. Przejmująca, brutalna i bezkompromisowa daje jednak nadzieję, bo udowadnia, że pożar potrafi wzniecić jeden człowiek i że na świecie nie ma takiej zarazy, która ostatecznie, w końcu, nie ugnie się pod własnym ciężarem. Nastraja buntowniczo i przez to jest wciąż niezwykle ważna dla młodego pokolenia.
Autor: Koushun Takami
Tłumaczenie: Urszula Knap
Ilość stron: 772
Oprawa: twarda
Wydawnictwo: Vesper
Format: 140 x 205 mm