The Killer Reserved Nine Seats (L’assassino ha riservato nove poltrone) z 1974 roku to ostatni film w 24 letniej reżyserskiej karierze Giuseppe Bennatiego. Giallo stylowe z narzuconą odgórnie gotycką atmosferą, która wybrzmiewa donośnie przez cały seans, dużo tutaj zyskuje głównie dzięki nastrojowi, mniej dzięki intrydze. Intryga z miejsca wchodzi w schemat znany z powieści Agathy Christie i krąży wokół zamożnej grupy, która odwiedziła miejsce niezwykle urokliwe, stary opuszczony teatr będący w posiadaniu Patricka Davenanta. To jego najbliżsi przyjaciele, dalsi znajomi, znajdzie się miejsce dla rodziny. Mężczyzn i kobiety łączą różne koneksje, ale też różne motywacje i uczucia, od miłości, przez nienawiść (najczęściej), od pogardy do uwielbienia. Wszyscy jednak mają z tyłu głowy jedną wspólną rzecz, o której wszak myślą bez ustanku i która zmusza ich do przebywania blisko Davenanta, jego fortuna.
Jako, że The Killer Reserved Nine Seats rozgrywa się w zamkniętej przestrzeni, drzwi pozostają zaryglowane, telefon odcięty, szybko domyślicie się rozwoju kolejnych wydarzeń. Pierwsza ofiara została dźgnięta nożem, a przerażeni uczestnicy tego osobliwego spotkania zaczynają oskarżać się nawzajem. Wiadomym jest, że mordercą musi być jeden z nich.
The Killer Reserved Nine Seats to dość oryginalne giallo, bo Giuseppe Bennati zaimplementował tutaj dodatkowo pierwiastek nadprzyrodzony. Oto pojawia się w trakcie akcji dodatkowy „gość” w osobie tajemniczego odzianego w staroświecki strój mężczyzny, który twierdzi, że mieszka w tym miejscu od kilkuset lat. Drugą sprawą jest to, że ta sama oryginalność przechodzi szybko w kuriozalne rozwiązania. Tajemniczy jegomość tak samo szybko pojawia się jak znika, a kolejne morderstwa w żaden sposób nie powodują, że ci co ocaleli chcieliby zmienić swoją taktykę na przeżycie. W dalszym ciągu snują się po komnatach i korytarzach, a przede wszystkim w okolicach pięknej głównej sali ze sceną. Giuseppe Bennati na szczęście nie poskąpił widzom tego, z czym giallo powinno się łączyć. Jest brutalnie i perwersyjnie. Perwersja dotyczy tutaj wszystkich, bo całe towarzystwo uwikłane jest w romanse i związki, włącznie z tymi kazirodczymi. Ciężko więc się połapać, kto komu jest bardziej oddany i właściwie dlaczego. O prawdziwych, szczerych uczuciach nie ma tu mowy. Ciekawie wypada też aspekt samych morderstw, bo twórcy scenariusza pokusili się również o to, by w tle wybrzmiewa rodzinna legenda tudzież klątwa, która dotykać miała familię Davenanta. A jako, że w obsadzie mamy aktorki znane fanom włoszczyzny (Janet Agren, Paola Senatore, czy Eva Czemerys) przyjemną informacją powinno być to, że każda z nich przedstawiła się tutaj w pełnej krasie. Mamy zatem i dużo golizny, sporo wspomnianej perwersji i na dodatek całkiem wymyślne sposoby zabijania (jest i brutalne dźganie w krocze, chociaż mocno złagodzone chociażby w stosunku do bliźniaczej sceny z innego giallo, Giallo w Wenecji, gdzie brutal używał w tym celu nożyczek).
The Killer Reserved Nine Seats mogę z czystym sumieniem polecić fanom żółtego nurtu. Klimat teatru (wnętrza Teatro Gentile da Fabriano), pięknie wykończone scenografie, bogato zdobione elementy, wspaniałe oświetlenie, dużo gotyku, ciekawy finał, kilka zaskoczeń co do morderstw, piękne kobiety. Atrakcji aż nadto.
Czas trwania: 99 min
Gatunek: giallo
Reżyseria: Giuseppe Bennati
Scenariusz: Giuseppe Bennati, Paolo Levi, Biagio Proietti
Obsada: Rosanna Schiaffino, Chris Avram, Eva Czemerys, Lucretia Love, Paola Senatore
Zdjęcia: Giuseppe Aquari
Muzyka: Carlo Savina