Ukrywa swoje mordercze umiejętności, chowa się pod rutyną, odpoczywa w cieple domowego ogniska. Twierdzi, że lubi wszystkie swoje nudne zajęcia i że tego właśnie pragnie, porannej kawy, odbijania karty w fabryce, stałych punktów dnia. Przed nim, czyli przed bohaterem filmu Nikt kino miało kilka takich postaci. Ot, chociażby Harry Tasker (Arnold Schwarzenegger) w Prawdziwych kłamstwach Jamesa Camerona, czy Samantha Caine (Geena Davis) z Długiego pocałunku na dobranoc Renny;ego Harlina. Całą trójkę wiąże więc nowa tożsamość i domowe pielesze, które wybrali zamiast wybuchów, strzelanin i pościgów. Ale świat zbrodni rzecz jasna upomniał się o każdego z nich, także po pana Hutcha Mansella (Bob Odenkirk) z omawianego filmu Nikt Ilya Naishullera.
Przyznaję, że czekałem na kolejny film rosyjskiego reżysera, bo ten, swoim Hardcore Henry sprawił mi nie lada niespodziankę. Owszem, był to seans w pewnym sensie męczący, ale również dziwnie absorbujący. Kino akcji, które prezentowane było z pierwszej osoby stanowiło pewne novum i oceniam je pozytywnie (szczególnie, że był tam rozmach, dużo patentów i Sharlto Copley).
Bob Odenkirk w roli męża i ojca dwójki dzieci, który jest z twarzy podobny do nikogo to wybór idealny. Mógłby być księgowym, listonoszem, ale z pewnością nie maszyną do zabijania. Ale właśnie Ilya Naishuller uczynił z niego najniebezpieczniejszego faceta w okolicy, który ze swoimi umiejętnościami mógłby z powodzeniem zostać skrzydłowym Johna Wicka. Fabularnie, jak to u Naishullera było w Hardcore Henry, scenariusz jest tylko pretekstem by zaoferować widzom złaknionym akcji wszystko co najlepsze w gatunku. Nie licz więc na zagmatwany scenariusz, zagadki, intrygę. Hutch Mansell żył w ukryciu, ale pewien incydent sprawił, że musiał wrócić do gry. I tyle. Tym razem padło na rosyjską organizację przestępczą (wnoszę tym samym, że twórca mógł przy okazji zaangażować do projektu tuzin swoich rosyjskojęzycznych znajomych).
Jest więc spektakularnie i z przytupem, a dzięki doskonałej choreografii i montażowi nawet Bob Odenkirk, którego wszyscy kojarzymy jako Saula, czyli śliskiego prawnika z serialu Breaking Bad i Zadzwoń do Saula, może stać się zabijaką i mistrzem walki wręcz. Jak zwał tak zwał, bo Nikt to kino czystej akcji i adrenaliny. Są więc brutalne bójki, strzelaniny, pościgi, wybuchy, łamanie kości, przetrącanie karków i cokolwiek kojarzycie właśnie z serią John Wick. To kino proste, frywolne, bez mała satysfakcjonujące z ładnymi zdjęciami Pawła Pogorzelskiego (z taką samą brawurową, gdy trzeba, pracą kamery). Polecam.
Czas trwania: 92 min
Gatunek: akcja
Reżyseria: Ilya Naishuller
Scenariusz: Derek Kolstad
Obsada: Bob Odenkirk, Connie Nielsen, Aleksei Serebryakov, RZA, Michael Ironside, Colin Salmon, Christopher Lloyd
Zdjęcia: Paweł Pogorzelski
Muzyka: David Buckley