Pan Andrew Norris (Perry King), nauczyciel muzyki dostaje pracę w nowej placówce. Pełny nadziei, z żoną w ciąży wchodzi w nowe środowisko. Już sobie pewnie myśli, jakie to chłonne umysły zobaczy na szkolnych korytarzach i ile to nowych partytur ułoży ze zdolną młodzieżą. Na dzień dobry dostaje w twarz przekleństwami, porysowanym autem, patologią, która wyziera z każdego oblicza. Och, zdarzy się kilku „grzecznych”, na przykład taki Arthur (Michael J. Fox, jeszcze bez „J”). Jednak gros klasy pana Norrisa to zwierzyniec, wybieg dla szympansów. W szkole terror sieje gang Stegmana. Herszt bandy (w roli Petera Stegmana wystąpił Timothy Van Patten) jest, co ciekawe, wyjątkowo uzdolnionym pianistą. Wirtuoz psychopata, geniusz przekraczający granice szaleństwa, zdolny do wielkich rzeczy, ale generujący jednocześnie olbrzymi wokół siebie chaos. Innymi słowy – PUNK!
Klasa 1984 to kino akcji, przerysowany obraz subkultury, pewnie i krzywdzący, ale też niezwykle sugestywny i działający na wyobraźnię. Potrafił w chwili premiery przestraszyć, wzburzyć, a przede wszystkim wzbudzić kontrowersje. Sportretowany obraz gangu i sama filmowa akcja przefiltrowana jest przez czystą eksploatację. Samym członkom bandy niedaleko do morderców z Życzenia śmierci, którzy urządzili w filmie Michaela Winnera piekło Kersyeowi (w 1974 roku wcielił się w niego Charles Bronson). Kojarzycie zapewne pamiętną scenę rozboju w domowym gniazdku Kerseya? Gang Stegmana z Klasy 1984 roku to tylko młodsza wersja zbirów sprzed dekady. Skonfrontowani z Norrisem nie cofną się przed zastraszaniem, przemocą, gwałtem.
Swoje dzieło Mark L. Lester sam z dumą określał jako prorocze, a wpływ takich filmów jak Mechaniczna pomarańcza jest tu aż nadto widoczny. To wspomniane proroctwo, a raczej próba uwypuklenia proroczych wizji Lester przemyca już w otwarciu angażując do tego utwór I am the future Alice Coopera. Brzmienie nadane przez podkład muzyczny spełnia tu zadanie podobne do tego, które Welcome to the jungle zespołu Guns N” Roses odegrało w Wesprzyj się na mnie Johna G. Avildsena, filmie z 1989 roku o podobnej tematyce.
To samo I am the future ma jednak nie tylko spełniać rolę wizjonerską, ale przede wszystkim zasiać ziarno niepokoju. Udało się to również poprzez realizację, która tutaj, choć prowadzi przez wspomnianą wcześniej eksploatację ma i „wysokie” momenty. Szczególnie zwraca uwagę gra Timothy Van Pattena, który wprawdzie wielkiej kariery aktorskiej nie zrobił, ale został solidnym reżyserem telewizyjnym. To spod jego ręki wyszło pięć odcinków najnowszego serialu HBO Perry Mason, wcześniej Zakazane Imperium czy już te najbardziej uznane Rodzina Soprano czy Prawo ulicy. W Klasie 1984 to właśnie on brylował aktorsko (ale miał również najciekawiej napisaną postać).
Pomimo tych prawie 40 lat na karku, Klasę 1984 ogląda się wciąż doskonale głównie dzięki scenariuszowi Lestera i Toma Hollanda, który był tutaj głównym pomysłodawcą. Już na tym etapie, na początku lat 80., kiedy kariera Hollanda się dopiero rozpoczynała można było zauważyć jego niezwykły kunszt scenopisarski. Dla działającego od lat 70. Marka L. Lestera Klasa 1984 roku okazała się przełomem. Zaraz po niej Mark L. Lester stał się jednym z królów ery VHS i wystarczy tylko wspomnieć Commando, Podpalaczkę czy Ostry Poker w Małym Tokio. Klasa 1984 niezwykle popularny film miał, obiektywnie już patrząc, dobry scenariusz, dostarczał sporo emocji, akcja była wartka, a finał co najmniej satysfakcjonujący.
Klasa 1984 dorobiła się statusu kultowego. Punkowy sznyt, który wychodził z estetyki, nie był wprawdzie podparty soundtrackiem (a powinien być, bo jeden zespół Fear z dwoma kawałkami to za mało na taką tematykę). Z drugiej strony, za Klasą 1984 i jej bohaterami nie szła za wielka ideologia. Film Lestera to przede wszystkim kino akcji, B-klasowa rozrywka, opowieść o nauczycielu doprowadzonym do krawędzi i to pod tym względem, dla wszelkiej maści wałkoni, obraz powinien być proroczy. Zabawy może być z hecy wiele, ale finał za wyrządzone krzywdy czeka Was zawsze srogi!
Czas trwania: 98 min
Gatunek: akcja
Reżyseria: Mark L. Lester
Scenariusz: Tom Holland, John C.W. Saxton, Barry Schneider
Obsada: Perry King, Merrie Lynn Ross, Timothy Van Patten, Roddy McDowall, Michael J. Fox
Zdjęcia: Albert J. Dunk
Muzyka: Lalo Schifrin