Powiedzieć, że Hollywood nie przepada za Wall Street, to nic nie powiedzieć. Kwintesencją stosunku „fabryki snów” do świata amerykańskiej finansjery była niegdyś powołana do życia przez Olivera Stone’a (co warto podkreślić w apogeum Reaganowskiej rewolucji ekonomicznej) postać Gordona Gekko. Grany brawurowo przez Michaela Duglasa diaboliczny finansista z filmu Wall Street przekonuje nas, że „chciwość jest dobra” oraz że stanowi „istotę ducha ewolucji”. Od kryzysu ekonomicznego w 2008 roku obraz finansisty uległ… tylko pogorszeniu. Kilka (jeśli nie kilkanaście) kroków dalej od Stone’a poszedł Martin Scorsese. Tworząc w 2013 roku słynnego Wilka z Wall Street, zrobił de facto film gangsterski osadzony w świecie giełdowych graczy. Nawet w Margin Call (polski tytuł Chciwość) filmie dużo bardziej zniuansowanym, bohaterowie, nawet sympatyczni i zupełnie nie diaboliczni młodzi maklerzy, mimo iż nie są tak zdeprawowani, jak bohaterowie Wilka…, są przedstawieni jako ludzie, mówiąc delikatnie, mało empatyczni. Wiedząc o zbliżającym się kryzysie nie żałują milionów ludzi, którzy stracą pracę i swoje domy, lecz… samych siebie, bo świat, do którego aspirowali („mieć jeszcze więcej pieniędzy, jeszcze większy dom, jeszcze bardziej luksusowy samochód”) właśnie się kończy, a oni nie zdążyli się do niego załapać. Oczywiście krytyka zawarta we wszystkich w/w filmach jest słuszna, jednak często żałowałem, że twórcy tych i im podobnych filmów rzadko szli w swojej krytyce dalej. Chlubnym wyjątkiem jest film Adama McKaya Big Short – zdecydowanie najlepszy film o kryzysie z 2008 roku jaki do tej pory wyprodukował Hollywood.
Obraz Adama McKaya (Legendy telewizji) opowiada historię grupki ludzi, którzy nie tylko zdołali przewidzieć kryzys, który w 2008 roku wstrząsnął światową ekonomią, ale nawet potrafili na nim zarobić. Michael Burry (najlepsza rola Christiana Bale od czasu Fightera) nie umie żartować, nie potrafi prawić ludziom komplementów (nawet gdy bardzo chce). Jak każdy człowiek dotknięty zespołem Aspergera niewiele odczuwa – zamiast doświadczać rzeczywistość zmuszony jest ją rekonstruować. Zna się jednak dobrze na analizie, szczególnie analizie liczb. Badając rynek pożyczek hipotecznych nabiera przekonania o zbliżającym się załamaniu. Wymyśla więc sposób, jak wzbogacić się na zbliżającej się apokalipsie. Choć z początku nikt mu nie wierzy, to z czasem swoją szansę zaczyna dostrzegać ambitny makler, Jared Vennett (Ryan Gosling), znudzony menedżer funduszu inwestycyjnego, Mark Baum (Steve Carell) oraz dwóch młodych inwestorów: Jamie Shipley i Charlie Geller (Finn Wittrock i John Magaro) wspieranych przez weterana giełdowego Bena Rickerta (Brad Pitt). Intencje bohaterów są proste: chcą wykorzystać, jak im się zdaje „lukę w systemie” zanim zrobi to ktoś inny. Ot, ktoś czegoś nie dopilnował, inni nie zauważyli, a my możemy się na tym wzbogacić. Nie chcą walczyć z systemem, bo tak naprawdę ciągle w niego wierzą. Z czasem wiara ta zostanie poddana próbie.



marekn_@poczta.onet.pl