Zaczyna się od sceny bójki pomiędzy, jak się okazuje, parą głównych bohaterów. Ta wymiana ciosów, przewalanie się po błocie to takie „kto się czubi, ten się lubi”, bo Roy i Jack pięści krzyżują już o dawna, by zaraz po tym napaść wspólnie na bank, porwać jakąś Indiankę etc. Ale ta bójka to chyba przełom, bo Roy (Brett Halsey, który rok później pojawi się u Mario Bavy w Quante volte… quella notte) ma już dosyć nieprawego życia. Jack natomiast ani myśli wejść na uczciwą drogę i dalej ma w głowie tylko łupieżczy proceder. Coś jednak najwyraźniej ciągnie chłopów do siebie, bo ich drogi łączą się nie raz, a to za sprawą kobiety, wspólnych interesów, w końcu mapy, która może ich doprowadzić do skarbu…
Nie było najgorzej, bo jakoś udało mi się wbić w klimat, który od początku jest jasno określony. Western, chociaż spaghetti, prowadzony jest tu w rubasznym stylu, z parą protagonistów, między którymi czułem jakąś chemię. Nie leżał mi oczywiście ton całego przedsięwzięcia, bo jarmarczny humor i sceny – skecze wciśnięte na siłę do filmu tylko obniżały poziom, który moim zdaniem byłby do uratowania. Jak chociażby przeciągnięty moment, gdy Jack chce się dobrać do Indianki, a ta każe mu wziąć kąpiel, a później oczekuje zapłaty za seks. Wydłużona do dobrych dziesięciu minut scena to nic innego jak idealne podsumowanie tego frywolnego skądinąd filmu.
Dzieje się sporo i nawet jeżeli seans obfituje w momenty, które mają wydłużyć czas projekcji do pełnometrażowego formatu, całość wpisuje się w klimat – jest lekko i zwiewnie, cały czas w głupkowatym nastroju, pośród strzelanin i licznych bójek (chociaż ułożonych podług chaotycznej choreografii, to spełniających swoją rolę).
Roy Colt & Winchester Jack, ostatni western Bavy to kolejny z rodzaju tych, które nakręcić musiał, bo takie było zapotrzebowanie, kontrakt etc. Wyreżyserowany na podstawie scenariusza Mario di Nardo (który będzie mógł raz jeszcze współpracować z Bavą przy okazji 5 bambole per la luna d’agost) jest tytułem, który obejrzeć można, ale chyba tylko po to, by domknąć filmografię włoskiego mistrza grozy.
https://www.youtube.com/watch?v=7P-Q6pdSxII
Czas trwania: 85 min
Gatunek: western, spaghetti western
Reżyseria: Mario Bava
Scenariusz: Mario di Nardo
Obsada: Brett Halsey, Marilù Tolo, Charles Southwood, Teodoro Corrà
Zdjęcia: Antonio Rinaldi, Mario Bava
Muzyka: Piero Umiliani