Ortodoksyjni fani serialu Pitbull powinni być usatysfakcjonowani. Rozsmakują się w pociągniętej dalej serialowej fabule, rozpoznają postaci, odniesienia, być może nawet miejsca. Fani późniejszego Vegi będą rozczarowani. Jest za wolno, jakoś tak bez jaj – powiedzą. Jakby ktoś ściszył muzykę lub, co gorsza, zmienił melodię. Władysław Pasikowski przejął pracę po Patryku Vedze (to wiadomo) naniósł potrzebne poprawki na scenariusz, wskoczył w nie do końca swoje ciuchy i wskrzesił markę. Wykonał robotę, za którą wziął pieniądze i z której producenci powinni być zadowoleni. A jak do tego odniesie się w tym wszystkim fan Pasikowskiego? Facet, który Psy widział kilkadziesiąt razy i może być wyrwany ze snu, a dokończy każdą kwestię z filmu? Taki, który czerpał informacje i doniesienia o produkcji Demonów Wojny z telewizji i czasopism, bo internet hulał raptem w paru miejscach w mieście? Facet, który uważa Reich za porządną rzecz, a na Słodko gorzkim był kilka razy w kinie?
Ten tekst to jednocześnie jedyna okazja, przy której poświęcę w tym roku (i latach kolejnych) miejsce na twórczość reżysera Botoksu. Kino Patryka Vegi wygląda jak impreza dla nastoletniej patologii z muzyką disco polo. Też jest za głośno i bez sensu. Dzieciaki piją denaturat, żrą tynk ze ściany, bo myślą, że ich potelepie. Później wypadają przez okna, na sali jest totalny chaos, wydarzenia nagrywa trzech operatorów w trzy minutowych klipach, które później są sklejane do dwugodzinnego skrótu i puszczane przy użyciu funkcji shuffle. Totalny chaos, który doskonale się sprzedaje, bo nie trzeba się skupiać tak, jak i na kretyńskich, krótkich filmikach z internetu (porywczy młodzieniec ucisza ulicznego grajka prawym sierpowym, zobacz to teraz). Natomiast Ostatni pies Pasikowskiego jest jak dancing dla 50-latków, z wódką, narkotykami i towarzystwem, które wie jak używać obu rzeczy, żeby bezpiecznie wrócić do domu. Ja tak wolę, ale muszę przyznać, że to był bardzo niemrawy wieczór, nie włączyli muzyki i było troszkę za długo. Ach, był też jeden kamerzysta, bardzo spokojny facet.
Gatunek: sensacyjny
Reżyseria: Władysław Pasikowski
Scenariusz: Władysław Pasikowski
Obsada: Marcin Dorociński, Krzysztof Stroiński, Dorota Rabczewska, Rafał Mohr, Cezary Pazura, Adam Woronowicz, Marian Dziędziel
Zdjęcia: Maciej Lisiecki
Muzyka: Luka