Costa-Gavras, twórca thrillera politycznego, kina zaangażowanego nakręcił swojego Zaginionego na podstawie literackiego debiutu Thomasa Huasera The Execution of Charles Horman: An American Sacrifice. Książka (nominacja do nagrody Pulitzera) oparta na faktach stanowiła zapis życia i śmierci Charlesa Hormana, a została napisana przy udziale najbliższych Charlesa, żony i rodziców. Reżyser pochodzenia francusko-greckiego w swoim najbardziej znanym filmie nagrodzonym Oscarem za scenariusz adaptowany i trzema nominacjami (najlepszy film, aktor, aktorka. A oprócz amerykańskiej Akademii filmowej wypada przecież wspomnieć triumf w Cannes, kilka nominacji do Złotych Globów i inne) jest nie tylko filmowcem, a zdaje się być tak precyzyjny, spokojny i wyważony jak prokurator, który konsekwentnie nakreśla sprawę i wskazuje uchybienia. Niestety filmowe śledztwo kończy się na napisach końcowych, a życie potoczyło się swoją drogą.
Bohaterami są Charles Horman (John Shea) i jego żona Beth (Sissy Spacek). Pochodzą ze Stanów, ale wybrali życie w Chile, bo to przecież piękny kraj. Niestety ich najszczęśliwszy okres przypada na rosnące niepokoje społeczne, a punktem zwrotnym jest pucz z 1973 roku. Charles zaginął w czasie, gdy na ulicach miała miejsce największa eskalacja przemocy. Aresztowania, łapanki, przesłuchania, w końcu tortury, obóz na stadionie piłkarskim, egzekucje przez rozstrzelanie były tłem dla życia ludności cywilnej w Chile w czasie filmowej akcji. To ponura filmowa sceneria, ale i główna oś fabularna, czyli poszukiwania Charlesa, próba odtworzenia jego drogi (został wyprowadzony z mieszkania przez wojskowych). Późniejsze relacje są sprzeczne. Ale Horman nie jest byle kim w obcym kraju, bo przede wszystkim jest obywatelem USA i tutaj zaczynają się problemy i uwieranie w bucie ambasadora oraz całego konsulatu, bo na domiar złego do Chile przylatuje ojciec Charlesa, amerykański biznesmen, Ed (Jack Lemmon).
U Costy-Gavrasa za Chile robił Meksyk, a budżet 14 milionów w zupełności wystarczył twórcy, by pokazać kilka wyjątkowo mocnych obrazków (z którymi doskonale współgra muzyka Vangelisa), w tym przede wszystkim sytuację w mieście. To rzeczywiście robi wrażenie, bo pucz i jego następstwa na filmowych kadrach to wojsko na ulicach, śmigłowce, przebiegające tłumy, ogień i strzały, które potrafią przerwać każdą, nawet najbardziej spokojną rozmowę w filmie. To dziwny świat, bo obok hoteli, pogawędek w kuluarach, rozgrywa się dramat całego narodu. Wyjątkowo realistyczny przypadek w filmowej materii, gdzie z taką dbałością o szczegóły pokazano działania państwa policyjnego, reperkusje, chaos w miejskich aglomeracjach. Costa-Gavras pokazuje więc wszystko bez znieczulenia i bez znieczulania wejdzie w ten świat Ed Hamros. Nagrodzony nominacją do Oscara Jack Lemmon pokazał całą zmianę, która potrafi zajść w dojrzałym, ustatkowanym już mężczyźnie. Od słów „popadacie w paranoję” do zrozumienia tematu, sytuacji, wściekłości, aż po finał, filmowe zamknięcie, w którym dowiadujemy się, że Ed wchodzi na drogę sądową z konsulatem i amerykańskim ambasadorem w Chile. Taka była historia, natomiast sam Costa-Gavras nie boi się zadawać pytań, sugerować, a nawet jawnie wskazywać.
To kino poruszające, kino faktu przedstawiające ludzi na straconej pozycji, którzy mają za plecami największe militarne mocarstwo świata (i to się po trosze czuje), ale nie mogą nic zrobić, gdy reżim chce ukryć zbrodnie na swoim terenie.
Czas trwania: 122 min
Gatunek: dramat
Reżyseria: Costa-Gavras
Scenariusz: Costa-Gavras, Donald E. Stewart, Thomas Hauser (powieść), John Nichols
Obsada: Jack Lemmon, Sissy Spacek, Melanie Mayron, John Shea, Richard Bradford, Keith Szarabajka
Muzyka: Vangelis
Zdjęcia: Ricardo Aronovich