I można sobie pomyśleć, że takich dramatów jest wiele. Zwróćcie jednak uwagę na tego chłopaka (debiutujący Brady Jandreau) i ile kryje się duszy w tej opowieści. Historia współczesnego kowboja, który już (być może) nie weźmie udziału w rodeo chwyta za serce już przy filmowym zwiastunie. Reżyseruje pani Chloé Zhao, która zdaje się czuć wyśmienicie w takiej tematyce. Jej poprzedni film Songs My Brothers Taught Me również był osadzony w podobnym klimacie. Czyżby Chloé Zhao wybrała pokrewną twórczą drogę co jej kolega po fachu Taylor Sheridan? Mało wprawdzie u Zhao tej gwałtowności co u Sheridana, ale czuć podobnie nostalgiczny i rewizjonistyczny ton opowieści o współczesnej Ameryce. Ja czekam, bo mam wielką ochotę na kawał takiego szczerego kina.