Lin Oeding robi w branży od 20 lat. Wyskakuje z okien, pali się, spada z drzew, z koni, dublował tych, którzy nie chcieli wyskakiwać z okien, układał choreografię. Robił to i w kinie niezależnym i blockbusterach, również tych najnowszych. Po kilku krótkich metrażach, w przerwie pomiędzy kaskaderką i występami na ringu MMA oraz kręceniem pojedynczych odcinków seriali w końcu dostał szansę na pełen metraż i jest to oczywiście kino akcji.
Braven w pierwszej połowie lat 90. miałby swój wielki plakat na drzwiach każdej osiedlowej wypożyczalni, a gdy chciałbyś wziąć kasetę na weekend, z pewnością usłyszałbyś: „przykro mi, ktoś jeszcze nie oddał”. To ten film, w którym bohaterem Braven jest Joe Braven i jest od początku do końca dzielny. Przepraszam za ten kolokwializm, ale oddałem wiele serca dla takich filmów i pomimo późnej pory obejrzałem bez przerwy do końca. W zasadzie takie filmy mógłbym oglądać jeden za drugim (jeżeli byłyby tylko tak solidne jak ten). To nie jest akcyjniak z XXI wieku, nic tu nie jest podyktowane obecnej modzie prosto z Johna Wicka, nie ma szalonego montażu, efekciarstwa, fantazyjnej choreografii, czy neonów, które oślepiają i bohaterów i widzów. To nie to kino. Braven ujmuje prostotą starej szkoły, jest małym wehikułem czasu, kuzynem Cliffhangera ze Stallonem. Innymi słowy jest filmem z prostym scenariuszem (to zdecydowanie najsłabszy element), w którym cała masa rzeczy nadgania ów scenariusz. Zaczyna się scenerią i zdjęciami jeszcze lepszymi niż w zeszłorocznym Wind River. To miejsce drwali, ludzi pracy, którzy nie zaprzątają sobie głowy niczym innym niż ścinaniem drzewa i miło spędzonym czasem z rodziną, ewentualnie w knajpie. Kręcony w Nowej Fundlandii w Kanadzie w okresie zimowym ma jedno z bardziej urokliwych filmowych otwarć. Przepiękny rzut kamery na okoliczną przyrodę, spokojny czas i miejsce podporządkowane codziennym rytuałom człowieka ciężkiej pracy. Ale to tylko tło, gdzie na szybkości wkracza filmowa sensacja. Jest szwindel z narkotykami, ktoś chciał zarobić, ktoś dał ciała, a paczkę znalazł Joe z ojcem. Teraz chcą ich zabić. Standard.
Reżyseria: Lin Oeding
Scenariusz: Michael Nilon, Thomas Pa’a Sibbett
Obsada: Jason Momoa, Jill Wagner, Garret Dillahunt, Stephen Lang, Brendan Fletcher
Zdjęcia: Brian Andrew Mendoza