A wiecie, że już 11 listopada rusza Camerimage? Jestem z Bydgoszczy, więc oczywiście w miarę możliwości będę starać się zaglądać na kinowe sale. Zerknijcie na konkurs główny, czyli filmy, które będą ubiegać się o nagrodę Złotej Żaby. Konkurs Główny istnieje od pierwszej edycji Festiwalu, czyli od 1993 roku, a jego ideą jest prezentacja filmów fabularnych, w których obraz spełnia szczególną rolę w opowiadaniu historii. Wizualna wartość tych filmów wynika z kreatywnej współpracy reżysera i autora zdjęć oraz niezwykłej wrażliwości twórcy obrazu. Konkurs zwraca uwagę na ogromny wkład autora zdjęć w dzieło filmowe. Celem Konkursu Głównego jest prezentacja filmów o szczególnych walorach wizualnych oraz wybór i nagrodzenie autorów najlepszych zdjęć filmowych przez międzynarodowe Jury.
The Butcher, the Whore and the One-Eyed Man (2017)
Reżyseria: János Szász
Zdjęcia: Tibor Máthé
Węgry, rok 1925. Kraj ciągle nie potrafi podnieść się po porażce zaznanej podczas I wojny światowej. Nawet na ulicach wielkich miast widać biedę i coraz większą amoralność postaw. Ludzie są rozgoryczeni, nie potrafią znaleźć dla siebie miejsca, a na dodatek nic nie zapowiada poprawy ich bytu. Niektórzy decydują się wziąć sprawy we własne ręce. Tak jak Ferenc, który po wojnie rozwinął intratny biznes – jest właścicielem rzeźni zaopatrującej część kraju w jakościowe mięso – i dorobił się małej fortuny. Pewnego dnia w jego życiu zjawia się dawny kompan, Gusztáv, poszukiwany listem gończym były żołnierz, który żąda zwrotu wojennego długu. Ferenc oferuje mu jednak w zamian pracę w rzeźni. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że mężczyzna przybywa wraz z żoną, kobietą tak piękną i tajemniczą, że z miejsca wywołuje u Ferenca przyspieszone bicie serca i odpływ krwi z mózgu. Rzeźnik postanawia, że musi ją posiąść, niezależnie od kosztów, za wszelką cenę. Takie czasy, że wszystko wydaje się być na sprzedaż.
Dusza i ciało (2017)
Reżyseria: Ildikó Enyedi
Zdjęcia: Máté Herbai
Wypełniona każdego dnia zwierzęcą posoką rzeźnia jest jednym z ostatnich miejsc, w których dwójka życiowych wrażliwców mogłaby nawiązać intymne relacje. A jednak właśnie w rzeźni, pośród rutynowego krojenia jeszcze niedawno żywych krów na kawałki jakościowego mięsa, Endre and Mária odnajdują w sobie bratnie dusze. On pełni funkcję kierowniczą i jest zdystansowanym wobec otaczającej rzeczywistości mężczyzną w średnim wieku z niedowładem ręki. Ona, znacznie od niego młodsza, chorobliwie nieśmiała i niepotrafiąca radzić sobie z zawiłościami świata zewnętrznego, rozpoczyna pracę w rzeźni jako kontrolerka jakości. Z początku łączy ich to, że każdej nocy śnią ten sam sen, w którym są jeleniem i łanią biegającymi wolno po zaśnieżonym lesie. Z czasem odkrywają, że mogą ofiarować sobie o wiele więcej za dnia. Pytanie tylko czy będą w stanie przełożyć delikatną, powstałą na bazie efemerycznego marzenia więź na fizyczną relację w świecie, którym rządzi cielesność i seksualna gratyfikacja?
Hochelaga, Terre des Âmes (2017)
Reżyseria: François Girard
Zdjęcia: Nicolas Bolduc
Montreal, czasy współczesne. Młody archeolog prezentuje przed zgromadzonym gremium swą pracę doktorską, opartą na wykopaliskach wykonanych na obszarze miejscowego stadionu, który zapadł się częściowo pod wpływem obfitych deszczów. Ekipa pod wodzą archeologa spędziła tam następnie kilka tygodni, odsłaniając kolejne artefakty przeszłości, dowodzące – co jest tezą rzeczonej pracy doktorskiej – że w tym właśnie miejscu prawie pięć wieków wcześniej doszło do pierwszego spotkania rdzennych dla tej ziemi Irokezów z białymi Europejczykami. W trakcie prezentacji akcja przenosi się do różnych epok, przedstawiając dziesiątki postaci, które przez ostatnie osiemset lat kochały, marzyły, nienawidziły, walczyły i umierały na tych terenach, próbując znaleźć swoje miejsce w świecie. Zostały po nich tylko przedmioty, czasami rzeczy codziennego użytku, innym razem suche słowa zapisane w różnego rodzaju raportach i zeznaniach. Ważniejsza jest jednak pamięć, pozwalająca na bazie przeszłości budować bardziej świadomą przyszłość.
Na karuzeli życia (2017)
Reżyseria: Woody Allen
Zdjęcia: Vittorio Storaro
Historia czterech postaci, których losy splatają się w słynnym parku rozrywki na Coney Island w latach 50. ubiegłego wieku. Rozchwiana emocjonalnie, była aktorka Ginny (Kate Winslet) pracuje tu jako kelnerka. Jej mąż Humpty (Jim Belushi) jest operatorem karuzeli. Mickey (Justin Timberlake) to przystojny ratownik, który marzy o karierze dramatopisarza. Carolina natomiast jest marnotrawną córką Humpty’ego, która w domu ojca szuka schronienia przed gangsterami. Poetycko sfilmowany przez Vittorio Storaro Na karuzeli życia, to rozgrywająca się w malowniczych plenerach, iskrząca emocjami opowieść o pasji, namiętności i zdradzie.
Najpierw zabili mojego ojca (2017)
Reżyseria: Angelina Jolie
Zdjęcia: Anthony Dod Mantle
Żadne dziecko nie powinno przeżyć tego, co przeżyła przez cztery lata malutka Loung Ung, gdy jej ojczysta Kambodża została opanowana przez Czerwonych Khmerów, „wyzwalających” swój naród spod zachodniej kontroli za pomocą cierpienia i pozbawiania godności. Żaden dorosły człowiek nie powinien być świadkiem dehumanizacji, która dokonała się w latach 1975-1979 w Kambodży. A jednak, historia świata pełna jest takich okresów horrendalnej przemocy „w imię słusznej sprawy”, w trakcie których najbardziej cierpią niewinni. Film opowiada o tych wydarzeniach z punktu widzenia Loung, która nie rozumie tego, co się wokół niej dzieje. Najpierw zostaje wywieziona z Phnom Penh z całą rodziną, która zostaje pozbawiona dóbr osobistych i musi zamieszkać w trudnych warunkach. Następnie przychodzi ciężka praca na polach, przyglądanie się rosnącej biedzie i blednącej w oczach ludzi nadziei. Dziewczynka próbuje po prostu przeżyć, mimo że nadal nie mieści jej się w głowie, że jedni ludzie mogli zgotować taki los innym ludziom.
Niemiłość (2017)
Reżyseria: Andriej Zwiagincew
Zdjęcia: Michaił Kriczman
Alosza ma dwanaście lat, mieszka w ładnym, dużym mieszkaniu na obrzeżach Moskwy, chodzi do porządnej szkoły. Zaczyna wprawdzie przechodzić okres nastoletniego buntu, ale to przecież u chłopaka w jego wieku naturalne. Aloszy brakuje w życiu tylko jednego: miłości. Jego rodzice już od jakiegoś czasu nie potrafią na siebie patrzeć. Kłócą się przy każdej możliwej okazji, między innymi o to, kto wychowa syna po rozwodzie. Niby oboje go kochają, ale żadne z nich go nie chce w nowym życiu. On ma młodszą partnerkę, na dodatek w zaawansowanej ciąży, a także mieszkanie, w którym pragnie uwić sobie nowe gniazdko. Ona spotyka się ze starszym mężczyzną, który ma jeszcze większe lokum i wydaje się zapewniać jej wszystko, czego potrzebuje. Patowy stan przerywa niespodziewane zniknięcie Aloszy, który wyszedł pewnego dnia z domu i już nie wrócił. Uciekł? Został porwany? Zamordowany? Rozpoczynają się zakrojone na szeroką skalę poszukiwania, a byli małżonkowie zaczynają rozumieć co być może już bezpowrotnie utracili.
Mother! (2017)
Reżyseria: Darren Aronofsky
Zdjęcia: Matthew Libatique
Puk, puk! Kto tam? Jestem nieznajomym. Zgubiłem drogę. Jest noc. Zapytasz, dziewczynko, tatę, czy mógłbym tu przenocować? Ach, pani jest panią domu! Wspaniale, dziękuję za zaproszenie. Puk, puk! Kto tam…? Jestem żoną tego gościa, który u was nocuje. Wpadłam na chwilę, macie jakiś alkohol? Puk, puk! Kto tam… O, są nasi starzy, zatrzymamy się tu, pogadamy, pośmiejemy, będzie fajnie. Ale to ja jestem panią domu, czy nie mam tu nic do powiedzenia? Nie, kochanie, to ja jestem panem domu, wielkim pisarzem, który ma chwilową twórczą blokadę, ale nie umniejsza to mojej wielkości. Ty jesteś moją młodą żoną, która ma ładnie wyglądać i robić dobre wrażenie, tak jak nasz piękny dom z dala od jakiejkolwiek cywilizacji. Spełnij, proszę, zachcianki naszych gości i przestań się wtrącać. Tak, kochanie…To dopiero początek surrealistycznego koszmaru, w który zostaje uwikłana młoda, naiwna, podatna na werbalną manipulację kobieta, która albo zaczyna tracić zmysły, albo znalazła się rzeczywiście w domu z piekła rodem.
Still life (2016)
Reżyseria: Maud Alpi
Zdjęcia: Jonathan Ricquebourg
Praca w rzeźni kojarzy się z dehumanizacją i współodpowiedzialnością w zbiorowym zabijaniu zwierząt, a jednak ktoś musi ją wykonywać, bowiem mięso jest jednym z wyznaczników żywieniowych współczesnego świata. Ludzki bohater filmu, którego zadaniem jest doprowadzanie całych grup krów i świń na miejsce ich śmierci, nie jest natomiast bestialskim mordercą. To normalny chłopak z planami i marzeniami, który czuje się czasami przytłoczony wykonywaną pracą, ale potrzebuje pieniędzy do życia. Jest też zwierzęcy bohater, zdecydowanie bardziej tragiczny – pies chłopaka, który przesiaduje z nim całymi nocami w rzeźni, będąc zmuszonym patrzeć w czasami przerażone, a czasami zupełnie spokojne oczy tłoczących się w niewielkich pomieszczeniach, przygotowywanych na stracenie zwierząt. Nie wiadomo, co pies myśli, czy jest świadomy swego szczęścia, że urodził się psem i nic mu w tym miejscu nie grozi. Taki dualizm perspektyw pozwala jednak na ukazanie rzeźni w zupełnie innym świetle.
Sweet country (2017)
Reżyseria: Warwick Thornton
Zdjęcia: Dylan River, Warwick Thornton
Rozgrywająca się w latach 20. XX wieku na australijskim Outbacku opowieść o dziesiątkach sposobów, na jakie brytyjscy kolonizatorzy zniszczyli Aborygenom życie, wielowiekowe tradycje i kultywowaną od niepamiętnych czasów ziemię. Niezależnie od tego, czy „czarni” są poniewierani przez swych białych „panów”, czy muszą pochylać głowę przed „szefami” upojonymi wodą ognistą, czy też z uśmiechem na ustach przyjmować „dobrą” religię chrześcijańską, oczywiste jest, że stali się na własnym kontynencie niewolnikami. Film opowiada o starym Aborygenie, Samie Kellym, który na skutek tragicznego splotu wydarzeń musi uchodzić wraz z żoną przed wściekłymi przedstawicielami białego prawa. Ich ucieczka podkreśla niesamowite piękno dawnych aborygeńskich ziem oraz potworność rozgrywających się na nich dramatów. Są w grupie pościgowej ludzie mający świadomość ogromu tragedii rdzennych mieszkańców Australii, ale nawet oni są w taki czy inny sposób winni rozlewowi krwi. Czy ucieczka Sama ma szanse na powodzenie?
Trzy billboardy za Ebbing, Missouri (2017)
Reżyseria Martin McDonagh
Zdjęcia: Ben Davis
Mildred Hayes ma dość wszystkiego. Ma dość nieudolności policji, która od kilku miesięcy nie potrafi znaleźć mordercy jej nastoletniej córki. Ma dość ludzi mówiących jej, że wszystko będzie dobrze, że taka po prostu kolej losu. Ma dość rozsadzającego ją od środka poczucia winy, że nie była dobrą matką, że mogła tej śmierci zapobiec. Wynajmuje miejsce reklamowe na trzech nieco zapomnianych billboardach stojących na drodze do jej miasteczka, a na nich każe namalować bardzo obrazowy przekaz, wypowiadając w ten sposób wojnę wszystkim, którzy nie chcą jej ulżyć w cierpieniu. Zgorzkniała, zdesperowana Mildred nie spodziewa się, że jej prowokacyjny gest zapoczątkuje reakcję łańcuchową, która dotknie dziesiątki mieszkańców miasteczka, również bliskie jej osoby. I, jak na dobrą brutalną przypowieść o meandrach ludzkiej natury przystało, pozwoli jej lepiej zrozumieć swych wrogów, gniewnych, impulsywnych, szczodrych i pięknych w swoich słabościach ludzi, którym przeważnie warto dać drugą szansę.
Wendeta (2016)
Reżyseria: Martin Koolhoven
Zdjęcia: Rogier Stoffers
„Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze”, mówi żarliwie wiernym charyzmatyczny, starotestamentowy pastor z holenderskim rodowodem, który przybył właśnie w te rejony, by nauczać dzieła Bożego. Jedną ze słuchających jest Liz, pozbawiona w niejasnych okolicznościach języka kochająca matka i żona, która służy lokalnej społeczności jako akuszerka. Kobieta patrzy z przerażeniem na stojącego przed nią wielebnego, zna go bowiem ze swego przeszłego życia i wie, że zjawił się po nią. Kim dla niej jest? Czemu jej szukał? Co jej zrobił? Albo ona jemu? Odpowiedzi na te pytania okażą się być niepokojące, nierzadko szokujące, ukazując, jak mało się w gruncie rzeczy przez te ponad sto lat zmieniło. Akcja filmu rozgrywa się bowiem w XIX-wiecznej Ameryce, czasie i miejscu niezbyt przyjaznym dla kobiet, które musiały w bólu i poniżeniu znosić gniew, kompleksy i zachcianki mężczyzn, uzurpujących sobie nad nimi władzę, by zapomnieć o bezsilności wobec własnych popędów i bezlitosnego losu.
Wołyń (2016) (RECENZJA TUTAJ)
Reżyseria: Wojtek Smarzowski
Zdjęcia: Piotr Sobociński Jr.
Zaczyna się polsko-ukraińskim weselem, choć już wtedy, w roku 1939, czuć rosnące napięcie w relacjach pomiędzy Polakami, Ukraińcami i Żydami zamieszkującymi obszar Wołynia. Kończy się w 1943 rzezią winnych i niewinnych, mężczyzn i chłopców, kobiet i dzieci. Pomiędzy tymi dwoma punktami w czasie rozlewają się kolejne fale mordów i nienawiści, raz uwarunkowanych wojenną pożogą, innym razem dojrzewającymi przez całe dekady i pokolenia uprzedzeniami. A w samym środku tych wydarzeń 17-letnia Zosia, która z młodej, pełnej nadziei, mającej wiele do zaoferowania światu kobiety przechodzi przemianę w złamaną mentalnie osobę, która już nawet nie wie, czy chce jeszcze przeżyć. Uciekająca z małymi dziećmi dziewczyna jest świadkiem bestialskich mordów dokonywanych w imię ideologii przez dawnych sąsiadów i ludzi, którzy kiedyś wznosili wspólnie weselne toasty. Bestialskich i bezdusznych. Chciałoby się powiedzieć, że nieludzkich, ale przecież od dawna wiadomo, że zabijanie jest cechą typową dla gatunku ludzkiego.
Woonderstruck (2017)
Reżyseria: Todd Haynes
Zdjęcia: Ed Lachman
Ameryka, rok 1977. Ben ma 12 lat i mieszka z ciotką w Minnesocie. Jego matka zginęła niedawno w wypadku samochodowym, nie zdążywszy wyznać synowi tożsamości jego ojca i pozostawiając go zdezorientowanego w niezbyt przyjaznym dla niego świecie. Na skutek porażenia piorunem chłopak traci słuch, ale odkrywa wskazówkę co do pobytu ojca. Ucieka za szpitala i wyrusza do Nowego Jorku na przygodę życia. Ameryka, rok 1927. Głuchoniema Rose mieszka z ojcem w pięknym domu w New Jersey, z którego nie potrafi się cieszyć, zaszywa się więc przy każdej możliwej okazji w kinie, pozwalając wydarzeniom wielkiego ekranu odrywać się od codziennych trosk. Nigdy nie znała matki, ale ma pomysł, kim ona może być. Postanawia ją odnaleźć i wyrusza w tym celu do Nowego Jorku. Ją również po ucieczce z domu czeka wielka przygoda. Dwa odseparowane czasem, przestrzenią i wyglądem światy mają jednak element wspólny: młodość, która – gdy nie jest jeszcze spętana ograniczeniami dorosłej wyobraźni – potrafi dokonywać prawdziwych cudów.
Żródło: Camerimage.pl | Więcej na: