Już samo nakreślenie fabuły może być kłopotliwe. Tytułowa Waleria to dziewczyna pogrążona w odrealnionym zwidzie, która przez 75 minut mocuje się ze snem, fantazjami, pragnieniami, a nawet nastoletnimi obawami.
Surrealistyczna podróż z Walerią to nie lada wyzwanie dla widza. I polecam nie zamartwiać się próbą złapania fabuły w karby linearnej opowieści.
Tydzień cudów jest jak poetycki, baśniowy kociołek, w którym reżyser filmu Jaromil Jireš miesza wielką chochlą. Do końca nie zwalnia tempa i pozwala tylko co jakiś czas wychylić się kolejnym swoim inspiracjom. Jest trochę ludowych podań, Alicji z krainy czarów, Czerwonego Kapturka, a wszystko tonie w słodkim zapachu opowieści wampirycznej, która co rusz dochodzi do głosu. Waleria to również okres dojrzewania i wszystkie bolączki z nim związane.
Jaromil Jireš ani przez chwilę nie próbuje wyprostować linii fabularnej i bieży przez labirynt osobliwości. Miejsce to jest cudne i pokraczne zarazem. I z pewnością nie będzie Wam dane się nudzić. Obraz przede wszystkim zachwyca sferą wizualną. Ponieważ przy surrealistycznej formie zdjęcia odgrywają rolę szczególną, trzeba się tylko cieszyć, że operator Jan Curík ze swoim szczególnym poczuciem estetyki wyniósł Walerię na poziom wybitny. Kadry olśniewają kolorami, koncepcją, scenografią, a bohaterowie filmu charakteryzacją. Ci widzowie (również i ja), którzy próbują okiełznać fantastyczną baśń z pogranicza jawy i snu mogą poczuć się zagubieni (szczególnie przez pierwszy kwadrans, kiedy kolejne oryginalne persony wyłaniają się zza węgła).
Urzeka plastyka, swoboda w przedstawianiu kolejnych egzotycznych wydarzeń. A jednak do końca próbowałem łapać się czegoś ulotnego, choćby nici porozumienia z kimś mniej szalonym, niż cała ta oryginalna gawiedź. Po pierwszej minucie wpadasz do króliczej nory i znikąd nie przychodzi ratunek. Wiem, że bawiłem się nieźle, ale nie potrafię sobie nic przypomnieć z tej imprezy. Żadnych imion, nazwisk, miejsc, wydarzeń. Pamiętam płonącą dziewczynę, Orlika, faceta w klatce, nagą dziewczynę, kolejną nagą dziewczynę, trumnę, fontannę z Walerią.