Akcja związana z odrestaurowaniem niemieckiej eksploatacji pod tytułem Blutiger Freitag (RECENZJA TUTAJ) to jedna z lepszych kampanii crowdfundingowych, w której przyszło mi brać udział. Nie ze względu na ilość informacji, które były udostępniane w trakcie procesu odświeżania (był to materiał co najmniej skąpy, sprawa przedłużyła się o cały rok, norma), lecz z uwagi na efekt końcowy. Zerknijcie na fotki i spis materiałów.
Gustowny bawełniany worek z podobizną Heinza Kletta (w tę rolę wcielił się Raimund Harmstorf), stos banknotów z tą samą facjatą. Sygnowane pudełeczko (moja kopia ma numer 7), pięknie wydrukowana książeczka z kulisami produkcji (niestety dla mnie nieprzydatna, tylko w języku niemieckim) i najważniejsze – czyli 2 płyty blu-ray i 2 x DVD, a na nich (oprócz rzecz jasna filmu w jakości żylety):
– Seans z komentarzem Pellego Felscha i Christiana Kesslera. Dwójka filmowych krytyków często występujących na płytowych dodatkach do obrazów z nurtu eksploatacji (ale nie tylko). Świetna rzecz! Panowie znają się jak łyse konie i to słychać. Masa ciekawostek, zaczynając od prywatnych wspomnień dotyczących pierwszego kontaktu (w wieku nastoletnim) z Blutiger Freitag. W głosie słychać uwielbienie dla nurtu eksploatacji jako takiego i ogromne znawstwo tematu.
– Film z komentarzem Daniela Giordano i Giacomo di Nicolo. Film z komentarzem w bardzo osobistym tonie, często prywatnym. To w większości wspomnienia z planu, nawiązania do zawiązujących się tam przyjaźni.
– Cold Day. Dokument z powstania Blutiger Freitag oraz tło wydarzeń, które posłużyło za kanwę filmowej opowieści (historia napadu potoczyła się trochę inaczej, niż ta rozpisana przez scenarzystę). Dwie godziny gęstego materiału. To reportaż z tamtych krwawych wydarzeń, ale również wywiady z twórcami, aktorami i wspomnienia dotyczące zarówno tamtego okresu (bezpośrednio z dnia napadu), jak i czasu z życia po zachodniej stronie Niemiec. Trochę nostalgii, mocnych reportażowych ujęć (również z prawdziwego napadu i zatrzymania jednego z bandytów).
– Zwiastuny:
Die Brut des Bösen (aka Roots of evil) z 1979 r. w reżyserii Christiana Andersa i Antonio Tarruella. Chistian Anders napisał również scenariusz i zagrał główną rolę mistrza kung-fu, który rozsyła srogi wpiernicz na lewo i prawo. Ciekawie wyglądająca rzecz. Do obadania.
Abwärts (1984), reż. Carl Schenkel. Czwórka osób zacina się w windzie. Walizka pieniędzy, różne charaktery, thriller i terror na dwóch metrach kwadratowych.
Die Spalte (1971), reż. Gustav Ehmck. Straszna orka. Obraz o maltretowanych dziewuchach, które są zmuszane do prostytuowania. Narkotyki, przemoc i gwałt. Wygląda jak seksploatacja w gorzkim, wymownym i bezpośrednim stylu bez uciekania się do finezji i mrugania okiem. Musi być cholernie mocne. Surowizna jakich mało.
– Zwiastuny: Blutiger Freitag w języku angielskim, francuskim i niemieckim.
– Restoration – czyli rzut oka na materiał wyjściowy przed rekonstrukcją. Daje to świetny wgląd w to, czym dysponowali nadzorujący projekt. Przez kwadrans, w przyjemny sposób, bez narracji poznajemy drogę obskurnej, przepalonej taśmy do dzisiejszego wyglądu. Ale to nie tylko obraz i kolory zostały dopieszczone, również praca nad materiałem audio jest tutaj imponująca.
– Located, czyli lecimy po dzisiejszym Monachium. I to jest kolejny świetnie przygotowany materiał, w którym twórcy wykorzystując ten sam ruch kamery (już cyfrówki) porównują ujęcia zestawiając filmowy obraz z lat 70. z tym co jest dzisiaj. Dla mieszkańca Monachium dodatek obowiązkowy – 10 minut włóczęgi po znajomych miejscówkach. Co ciekawe, za dużo nie zmieniło się w chatce w lesie, w której rozegrał się finał filmu.
– Restoration Credits, czyli my! Kontrybujący projekt restoracji Blutiger Freitag wymieni alfabetycznie, a jako że zależało mi na adresie, to mam www na końcu :). Tym samym 'Po napisach’ na stałe wyrżnęło swój znak w cudownej eksploatacyjnej przygodzie.