Kino stylu zerowego

Obawiałem się, że ze swoim już mało chłonnym umysłem na przyjmowanie wiedzy skądinąd podręcznikowej będę co najmniej oporny. Pomijam fakt, iż temat jest moją pasją. Być może w ostatnich latach czymś więcej niż pasją. To miała być lektura omawiająca przecież konkretne zjawisko, w tym przypadku termin, styl obowiązujący w historii kinematografii. Obawy szybko zostały rozwiane! Nie będę ukrywać, że czytanie wydawnictwa sprawiło mi ogromną przyjemność od pierwszych stron, głównie dlatego, że autor prof. Mirosław Przylipiak w jasny i przejrzysty sposób omawia wszystkie kwestie (niejednokrotnie wracając w kolejnych rozdziałach do „podstaw”). Szczegółowa definicja oczywiście jest, tak samo jak skrupulatne rozpisanie jej cech. Sam styl zerowy to rodzaj filmowego przekazu, w którym najważniejsza jest treść przy jak najmniejszym zwracaniu uwagi widza na formę. Kino stylu zerowego powinno więc być jasne i przejrzyste.

Założenie książki, które jest drugim (po dwudziestu latach) wydaniem, nie zakłada tylko definiowania zagadnienia. To przede wszystkim szczegółowy opis wielu odstępstw od stylu i tego, w jaki sposób do głosu doszło kino niejednoznaczne, o skomplikowanej strukturze, z licznymi retrospekcjami. W końcu formuła książki to cała masa przykładów, opisów filmowych fragmentów, które w jawny i otwarty sposób zaczęły (świadomie bądź nie) przeciwstawiać się regułom kina klasycznego. To właśnie najmocniej przykuło moją uwagę – odnoszenie się do twórców i tytułów, które nie tyle walczyły, co raczej igrały ze stylem. Stylem nigdy odgórnie przez nikogo nienarzuconym, a raczej w prosty sposób kontynuowanym przy kolejnych produkcjach. Istniało bowiem przeświadczenie, że styl zerowy jest najbardziej „zjadliwy” dla widza.

Kino ewoluowało, twórcy byli coraz odważniejsi, eksperymentowali… aż do Deadpoola 🙂 Żarty żartami, ale to właśnie na przykładzie analizy Deadpoola, autor (w formie całego rozdziału) przedstawił pełny szereg odstępstw od stylu zerowego i tego, że widz jest już od dawna gotowy na „rewolucję” oraz tego, że doskonale poradzi sobie z każdą, nawet najbardziej skomplikowaną formą.

Fantastyczna lektura. I chociaż nie miałem styczności z wydaniem pierwszym, to w mig zauważyłem ile dodatkowej pracy włożył pan profesor w przygotowanie nowej, poszerzonej, aktualnej wersji swojej książki. To nie tylko dodatkowe rozdziały, ale uzupełniona treść. Uzupełniona o nowe przykłady, tytuły, w końcu pojęcia (przecież kino w dalszym ciągu potrafi zaskoczyć i sformułować definicje oparte o nowe zagadnienia).

Całość podparta jest filmowymi kadrami (szkoda, że nie w kolorze) i przejrzystymi wykresami. Dla mnie lektura okazała się niezwykle pouczająca, także rekomenduję ją dla każdego kinowego fanatyka. Samo zagadnienie stylu kina zerowego to tylko wierzchołek tej publikacji. Kryje się w niej wiele z tego, co pomoże Wam odczytać w inny sposób kolejne filmowe seanse.

8/10 - bardzo dobry

Autor: Mirosław Przylipiak
Ilość stron: 365
Oprawa: miękka
Wydawnictwo:  
Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne