Film o przyjaźni, która potrafi przetrwać wszystkie głupoty młodości, a jednocześnie wielka krytyka braku porządnych autorytetów w życiu młodego człowieka. To jednocześnie policzek wymierzony w twarz każdego rodzica, który powinien być na miejscu, a go (kurwa mać) znowu nie ma! Takeshi Kitano pokusił się o trudną rzecz w Powrocie przyjaciół, otóż postanowił prowadzić fabułę opowiadając jednocześnie o kilku „chłopakach z sąsiedztwa”. Oczywiście w głównej mierze towarzyszymy losom Masaru (Ken Kaneko) i Shinji (Masanobu Andô), ale zapewniam, że każda pozostała historia jest równie ważna i wszystkie razem dają obraz tego odłamu młodego społeczeństwa, które nie ma na siebie pomysłu. Masaru i Shinji od początku nie wykazywali chęci do nauki.
Być może wina tkwi również po stronie systemu edukacyjnego i nauczycieli, którzy nie potrafili ich niczym zainteresować. Chłopcy nie uczą się, kradną, palą samochody. Największą wagę odgrywa tu właśnie autorytet, a raczej jego brak. Shinji przez cały seans jest ciągnięty od jednego złego wzorca do kolejnego. To właśnie Masaru wydaje się być prowodyrem kolejnych patologicznych zachowań. Chłopcy się włóczą, zapisują na boks. Masaru ćwiczy, bo chce bić jeszcze mocniej. Shinji ćwiczy, bo ćwiczy Masaru. Gdy jednak okazuje się, że trzeba być wytrwałym i sumiennym, by do czegoś dojść w tym sporcie, Masaru rzuca rękawice i dołącza do Yakuzy jako szeregowy żołnierz. Shinji zostaje na sali treningowej…
Powrót przyjaciół wpisuje się w ramy kina niezależnego i to takiego, które w zasadzie wygląda jak debiut. Nie chodzi tu o formę, czy o warsztat, ale o niesamowicie szczere podejście do tematu, które towarzyszy przecież młodym twórcom. Być może miał na to wpływ wypadek, w którym uczestniczył Kitano dwa lata wcześniej. Jadąc pod wpływem alkoholu na swoim skuterze wpadł pod nadjeżdżający samochód i odniósł liczne obrażenia. To głupie i nieodpowiedzialne zachowanie próbował przedstawić w filmie odnosząc się do decyzji człowieka i jej wpływu na całe życie. To właśnie Twój jeden ruch spowoduje, że najczęściej nie będziesz już miał odwrotu. Tak jak Masaru, który wstąpił w szeregi mafii.
To mądry film, w którym śledząc losy ekranowych przyjaciół krew Cię miejscami zalewa, gdy obserwujesz ich kolejne błędne życiowe decyzje. Gdzie oni wszyscy są? Ci, którzy mogliby wskazać jakiś kierunek, by młody nie miotał się jak zwierzę w klatce. Jednocześnie Kitano przedstawiając w epizodach parę szkolnych „nieudaczników”, którzy chcą zostać komikami, udowadnia, że warto dążyć do spełniania marzeń. Nawet jeżeli na początku gadałeś tylko do miotły, wkrótce Twoje występy będą się odbywały przy wypełnionych salach. To ten moment, gdy brak Ci autorytetów, a masz jasno sprecyzowany cel. Gdy jednak brak tego i tego, życie przelatuje Ci między palcami jak w przypadku Masaru i Shinji. Żal tych chłopaków.
Na początku seansu opowieść wygląda na taką z cyklu „wyrywania się z przedmieść”. Wszystko nakręcone jest w prosty i skromny sposób. Miejscówki to biedne przedmieścia, gdzie Yakuza sięga raczej swoimi ostatnimi odnóżami, a bokserski klub wygląda z zewnątrz jak wielki garaż. Seans przebiega w leniwym tempie, ale nawet te odczytane pochopnie sceny jako „drętwe” niosą za sobą ogromny ładunek emocji. Jako widz czujesz wręcz ból bohaterów, którzy zachowują pozory i żyją. Każdy jest oczywiście inny. Shinji wrzucony w dorosłe życie uśmiecha się dopiero wtedy, gdy w finale może wrócić na swój rower i jeździć wokół boiska. Masaru, który naprawdę chciałby szybko do czegoś dojść, szybko ugina się pod ciężarem fatalnie podjętych decyzji. Marne życie nieprzystosowanych jednostek.
Chociaż rzeczywiście dużo tutaj ciepła, to jednak całość nabiera gorzkiego wyrazu. I nic z tym nie możemy zrobić. Nawet finał nawiązujący w pełni do tytułu nie zmienia w tym gorzkim odczuciu niczego. Przyjaźń przetrwała, ale perspektyw wciąż brak.
Wielkie serducho dla Powrotu przyjaciół.
Film obejrzałem w ramach wyzwania „Oglądamy filmy wyreżyserowane przez Takeshiego Kitano”.
Czas trwania: 107 min
Gatunek: Dramat
Reżyseria: Takeshi Kitano
Scenariusz: Takeshi Kitano
Obsada: Ken Kaneko, Masanobu Andô
Zdjęcia: Katsumi Yanagijima
Muzyka: Joe Hisaishi