Sung Bo Shim to postać w koreańskiej kinematografii, którą sobie skrzętnie jakiś czas temu zakonotowałem. Dokładnie Miało to miejsce przy okazji seansu Zagadki Zbrodni, jednego z moich ulubionych kryminałów w reżyserii Joon-ho Bonga. Sung Bo Shim był tam zatrudniony jako współscenarzysta, a teraz przyszedł czas na jego debiut reżyserski (co ciekawe panowie wymienili się rolami, gdyż wspomniany Joon-ho Bong jest teraz współscenarzystą przy recenzowanym tytule).
Już po seansie Sea Fog znany jako Haemoo lub po prostu 해무 wydaje się być dopiero pierwszą stacją przed długą, obfitującą w sukcesy karierą Koreańczyka. W swoim pierwszym filmie Sung Bo Shim, jako twórca jest bardzo zachowawczy. Przypomniał mi się tym samym bardzo dobry seans Ex Machiny (debiut reżyserski Alexa Garlanda). Filmy obu panów łączy zamknięta na czynniki zewnętrzne struktura opowieści. W praktyce widać tym samym obawy twórców przed rozsypaniem się misternie układanego planu i chęć doprowadzenia do końca opowieści w hermetycznej kompozycji.
Sea Fog to opowieść o wypalonym człowieku, kapitanie kutra rybackiego Cheol-joo (Yoon-seok Kim), który poświęcił wszystko swojej ukochanej łajbie. Tak naprawdę to już jej nienawidzi, jednak jest ostatnią rzeczą, która trzyma go przy życiu, więc musi przy niej trwać. Do samego końca, jego lub jej. Na lądzie nie ma już czego szukać. Praktycznie jest bankrutem, zdradziła go żona, a wierzyciele już pukają do drzwi. Cała scena nakrycia małżonki na cudzołóstwie przypomina scenę z filmu Run and Kill (1993). Mężczyźni z obu filmów zachowują się w rezultacie podobnie, chociaż w przypadku Cheol-joo mamy do czynienia z obojętnością wynikającą z licznych porażek na biznesowym poletku.
Ponieważ kapitan kutra pracuje na morzu od dawna, wyrobił już sobie szeroko pojęte znajomości. By odbić się od dna kieruje swoje kroki do osób, wśród których już samo przebywanie może oznaczać tylko jedno: więzienie. Cheol-joo decyduje się na przemyt ludzi z Chin do Korei. Bierze zaliczkę, dzieli ją pomiędzy swoją załogę (która notabene dowiaduje się na końcu o pomyśle kapitana i nie do końca jest zadowolona z tego, iż została postawiona przed faktem dokonanym).
Stary kuter rybacki, spięty kapitan, załoga nie do końca kompetentna, choć na pewno doświadczona zawodowo i oni – emigranci, którzy kierują się różnymi priorytetami podczas próby przekroczenia granicy w nielegalny sposób. Jedni chcąc odnaleźć rodzinę, inni chcą polepszyć swoją sytuację materialną. Podczas rejsu dochodzi do incydentu… Tym samym trzeba zakończyć opisywać treść, bo sam zwrot akcji powinien doprowadzić do reakcji u widza, skwitowanej znamiennym „o ku**a”. W związku z tym odradzam oglądanie zwiastunów, ponieważ zdradzają istotną część fabularną, której nieznajomość może tylko uatrakcyjnić seans.
Przy swoim debiucie reżyserskim twórca wpadł w jedną pułapkę. Otóż natrętnie próbuje pokazać nam zażyłość pomiędzy bohaterem męskim i żeńskim odsłaniając przy tym swoje późniejsze zamiary. Przecież nie oglądamy filmów od dziś i wiemy doskonale, że gdy reżyser tak bardzo zbliża kogoś do siebie, będzie chciał ich w finale rozdzielić. To w zasadzie tylko jedna wada, jednak tak sztucznie wydłużająca seans, że na każdy z tych momentów (a jest ich sporo w pierwszej części filmu) można przystawić pieczątkę z napisem „nuda”. Co ciekawe, przy uważniejszym oglądaniu filmu można zauważyć drzemiącą twórczą agresję w Sea Fog, a raczej w osobie, która film nakręciła. Każda sekwencja akcji (chociaż nie ma ich zbyt wiele) nakręcona jest z pieczołowitością i wysuwającym się na pierwszy plan przeświadczeniem, że następny film Sung Bo Shima powinien być z gatunku kina akcji. Największym jednak atutem produkcji nie jest cudowne szaleństwo rozgrywające się na kutrze, a główny sprawca całego zamieszania. Ponieważ całość rozgrywa się w myśl zasady, że jak już zaczyna się walić, to wszystko na raz. Tak też jest i w tym przypadku. Tym, który podpala lont i oczekuje, że nie będzie wybuchu jest kapitan Cheol-joo. Wcielający w tę rolę Yoon-seok Kim wiedzie prym wśród reszty aktorskie braci, jednak daleki jestem od wysunięcia wniosku tak często goszczącego przy znamienitych rolach. Yoon-seok Kim nie „kradnie filmu”, a stanowi doskonałą podporę dla reszty menażerii z pokładu. O to w szczególnoście zadbali ludzie odpowiedzialni za casting. Mechanik, bosman, czy zwykli marynarze to cała plejada twarzowców. Na pozór poczciwych, ale w sytuacji zagrożenia ujawniających swoje najdziksze pragnienia.
Zaczynający się lekką falą niepokoju, przez chwile pełne mroku, Sea Fog dostarcza doskonałej rozrywki z akcją miejscami pełną dynamiki, by w finale pokazać obrazek starego człowieka, który nie potrafi się rozstać z czymś czemu poświęcił całe życie. Polecam.
Czas trwania: 111 min
Gatunek: Dramat, Thriller
Reżyseria: Sung-bo Shim
Scenariusz: Sung-bo Shim, Joon-ho Bong
Obsada: Yun-seok Kim, Yoo-chun Park, Ye-ri Han
Zdjęcia: Kyung-pyo Hong