Ciężko jest przezwyciężyć wszelakie lęki, szczególnie będąc dzieckiem. Główny bohater słowackiej animacji, zbudował cały swój świat na strachu przed wszystkimi i wszystkim. Chłopiec uzbrojony w latarkę, z polaroidem, przesiadujący najczęściej pod łóżkiem, alergik. Wydaje mu się, że zło czai się wszędzie. Dopiero spotkanie z tytułową Niną uświadamia mu, że na świecie są dużo większe i mroczniejsze rzeczy. Dziecko nie rozpoznaje problemu, domyśla się, że za dziewczęcą buzią ukrytą pod maską coś się kryje. Strach uzbrojony w kijek. Strach przed kontaktem fizycznym. Chłopakowi udaje się mimo wszystko do niej zbliżyć, a nawet zaprzyjaźnić.
Nina to opowieść o tym jak ciężko samotnie przezwyciężyć własne traumy. Gdy nie interesują się nami rodzice i najczęściej jesteśmy pozostawieni sami sobie, może pomóc ktoś z większymi i głębszymi bliznami.
Nieco posępna, choć w rezultacie pokrzepiająca animacja, to przykład jak dzięki kreatywności można językiem dzieci uwypuklić poważne problemy. Na plus zdecydowanie pomysłowość animatorów i udana próba przełożenia na język animacji (z tak trudną w tym przypadku techniką) kadrów z filmu fabularnego (jak rozmowa nad jeziorkiem i lustrzane odbicia w wodnej tafli).
Polecam.
Film będzie można obejrzeć na 55-tym Krakowskim Festiwalu Filmowym
Małopolski Ogród Sztuki (MOS 1) | 1 czerwca | 20:00
Małopolski Ogród Sztuki (MOS 2) | 5 czerwca | 14:00
Czas trwania: 17 min
Reżyseria: Veronika Obertová, Michaela Čopíková
Scenariusz: Peter Minár
Animacja: Veronika Obertová, Michaela Čopíková
Zdjęcia: Juraj Chlpík
Muzyka: Ink Midget, Pjoni