Ostatnio pisałem o Urodzonych Mordercach. Tym razem będzie trochę o ofiarach. Są pewni wykonawcy, których rocznice śmierci celebruję słuchając ich muzyki. Ot, taka forma jakby zapalenia świeczki. Czasami robię to nieświadomie, co ze statystycznego punktu widzenia nie jest przesadnie niezwykłe, wszak wielu świetnych artystów dołączyło do „największej orkiestry świata”. Ostatnio słuchając sobie Temple of the Dog*, zdałem sobie sprawę, że właśnie przypada XXV rocznica śmierci Andrew Wooda, wokalisty Mother Love Bone. Pozwoliłem więc sobie na odrobinę refleksji…
Wracając jednak do tematu soundtracków i poniekąd wciąż w nawiązaniu do powyższych opowieści dziwnej treści. Chciałbym zachęcić Was do sięgnięcia po tło muzyczne filmu Singles. Nie jest to film o powstaniu satanistycznego podziemia w Norwegii i paleniu kościołów będących zabytkami klasy zerowej. Jest to dość przeciętna komedia romantyczna z akcją osadzoną w Seattle, traktująca o perypetiach wymierającego gatunku ludzi zwanych „singlami” (polskie tłumaczenie „samotnicy” wydaje mi się niezbyt odpowiednie, ponieważ ludzie Ci zasadniczo mają przyjaciół. Tak więc zupełnie samotni nie są) której zdecydowanie największym atutem jest soundtrack zawierający prawie kompletną reprezentację najważniejszych wykonawców, charakterystycznych dla tego miejsca i czasu.
Album otwiera Would? Alice in Chains, który jest trudny do jednoznacznej interpretacji. W kontekście tego, że został on stworzony z myślą o zmarłym Andrew Woodzie, wydaje mi się że jego głównym przesłaniem jest aby nie krytykować z automatu rzeczy, których do końca się nie rozumie (coś w rodzaju Walking in My Shoes Depeche Mode).
Oczywiście w kontekście Wooda można tu doszukiwać się związku z narkotykami. Jednakże tekst jest na tyle uniwersalny, że można go odnieść praktycznie do dowolnej innej sfery, np. sercowej w kontekście filmu. Znajdziemy tu również dwie perełki firmowane przez Pearl Jam. Breath, które zostało napisane przez Stone’a Gossarda jeszcze za czasów istnienia Mother Love Bone i powstałe specjalnie z myślą o umieszczeniu w filmie State of Love and Trust.
Oczywiście wspomnianego Mother Love Bone nie mogło tu zabraknąć i pojawia się w postaci epickiego utworu Chloe Dancer/Crown Of Thorns o nierealnej miłości, który świetnie pasuje do historii opowiadanej przez film (i pewnie też z tego względu pojawia się w nim kilkukrotnie). Ponadto mamy tu próbkę niepospolitej rozpiętości tonalnej głosu Chrisa Cornella w zawodzącej, akustycznej balladzie Seasons oraz Birth Ritual w wykonaniu całego Soundgarden.
1. Would? – Alice in Chains
2. Breath – Pearl Jam
3. Seasons – Chris Cornell
4. Dyslexic Heart – Paul Westerberg
5. The Battle of Evermore – (Led Zeppelin cover) The Lovemongers
6. Chloe Dancer/Crown of Thorns – Mother Love Bone
7. Birth Ritual – Soundgarden
8. State of Love and Trust – Pearl Jam
9. Overblown – Mudhoney
10. Waiting for Somebody – Paul Westerberg
11. May This Be Love – The Jimi Hendrix Experience
12. Nearly Lost You – Screaming Trees
13. Drown – The Smashing Pumpkins
*Temple of the Dog – projekt dedykowany pamięci Andrew Wooda z udziałem muzyków Mother Love Bone: Stone’a Gossard’a i Jeffa’a Amenta oraz Eddiego Vedder’a (którzy później wspólnie stworzyli Pearl Jam, a także Chrisa Cornella (przyjaciel Wood’a, roommate) z Soundgarden.