No cóż… Myślałem, że znalazłem już wcześniej kandydata na ostatnie miejsce w majowym zestawieniu filmów Eastwooda – reżysera. Okazało się jednak, że kroi się zaciekła walka. Wyzwanie z 1977 roku jest tak samo kiczowate jak Firefox. Więcej! Oba filmy konkurują ze sobą na kilku frontach, jeżeli chodzi o najgorszą składową filmu. O ile Wyzwanie wygląda lepiej (chociaż budżet był parokrotnie mniejszy), to lista bzdur ciągnie się w nieskończoność.
Za historię gliniarza Bena Shockleya (w tej roli Clint Eastwood) odpowiedzialnych jest dwóch panów: Michael Butler, twórca scenariuszy o zacięciu sensacyjnym –
Code of Silence (1985),
Murder by Phone (1982), serial
Houston Knights (z Michaelem Parem) oraz
Dennis Shryack, który uciekł kilka razy w kierunku komedii –
Turner i Hooch (1989),
Gliniarz do wynajęcia (1987),
choć w jego dorobku przeważają scenariusze z gatunku thrillera.
Stworzony w filmie duet zły gliniarz i dziewczyna po przejściach, właśnie przez absurdy zawarte w scenariuszu, pozostawia sensacje już na starcie i spotyka prześmiewczą komedię, aż po science fiction kończąc.
Ben Shockley, gliniarz z nadszarpniętą opinią i pijak, dostaje zlecenie przewiezienia świadka z Las Vegas do Phoenix. Mało znaczącego świadka, w mało ważnej sprawie, jak to mówi przełożony. Jaki przełożony tak mówi?! Świadkiem okazuje się być dziewczyna, chociaż wszyscy byli przekonani, że to mężczyzna (jak to?!). Tak! Gus Mally to kobieta (ponownie wielkooka Sondra Locke). Zatem po tym niezłym twiście, film sensacyjny przechodzi w kino drogi, by stać się czymś w rodzaju surrealistycznego filmu akcji. Najlepsze będzie jednak teraz. Wszyscy od razu się domyślają, że droga do Phoenix nie będzie taka łatwa. Nieważny świadek okazuje się być najważniejszym świadkiem dekady (i nigdy nie dowiemy się dlaczego). Co lepsze, na zlecenie Shockleya zostaje postawiony zakład! Przecież mafia non-stop obstawia, tym bardziej, że akcja dzieje się w Las-Vegas. Chociaż film kręcono w stolicy hazardu, to miejscówki wskazują raczej na obrzeża miasta. Na tym opiera się cała trudność w dostarczeniu „przesyłki”. Kurs oscyluje w granicach 100:1, że Shockley nie dojedzie do Phoenix, więc wszyscy starają się przeszkodzić naszej parze.
Oczywiście (aaa tam, zaspojleruje) wszyscy wokół są zdrajcami! Jakże absurdalne są sceny, gdy Eastwood próbuje się przedostać opancerzonym autokarem do celu podróży przy kanonadzie z karabinów setek policjantów.
Emocji za grosz. Zapewne zamysłem było, by widz ekscytował się zakładem i próbą zabicia głównych bohaterów przez policjantów. Są pościgi, jest eksplozja śmigłowca, nawet cycki są. Jest wszystko to, co powinno się znaleźć w kinie akcji, jednak okupione durną opowiastką w alternatywnym świecie pełnym własnych reguł. To po prostu nie wypaliło. W Firefoxie Eastwood był chociaż sobą. Tutaj męczył się niezmiernie w roli zupełnie nieprzystającej do twardziela. Obawiam się niestety, że film nie miał być pastiszem. I to jest najgorsze. Miał być pełnym werwy akcyjniakiem z biegnącą do finału fabułą pełną zwrotów i przemyślanych dialogów. Nie był.
No dobra, finałowy przejazd przez miasto był w miarę udany. Całość tylko czwóreczka.
Czas trwania: 109 min
Gatunek: Akcja
Reżyseria: Clint Eastwood
Scenariusz: Michael Butler, Dennis Shryack
Obsada: Clint Eastwood, Sondra Locke
Zdjęcia: Rexford L. Metz
Muzyka: Jerry Fielding