Phase IV jako niezwykle niepokojący film z gatunku science-fiction, horroru, posypanego katastroficznym nastrojem. Nie napiszę, że trafiłem na tytuł przypadkowo. Jako że wszystkie tytuły proponowane przez czytelników zapisuję, a te wypisane przez Simplego dodatkowo podkreślam, przyszedł więc czas na Fazę Czwartą. „Rozmowa” o filmie miała miejsce przy okazji recenzji średniego, by nie napisać kiepskiego, filmu Rój. Katastroficzny dramat o pszczołach okazał się katastrofą po paru minutach. Love story, dramat, horror, Michael Caine, czego tam nie było! To akurat bardzo łatwo wymienić. Nie było najważniejszych aspektów, które w takim gatunku być powinny, czyli napięcia, budżetu, emocji. Phase IV to zupełnie inne kino. Oniryczne, z akcją ograniczającą się do kilku miejsc, z trzema aktorami i agresorem w liczbie miliona.

Czas trwania: 84 min
Gatunek: Horror, Sci-Fi
Reżyseria: Saul Bass
Scenariusz: Mayo Simon, Barry N. Malzberg
Obsada: Michael Murphy, Nigel Davenport, Lynne Frederick
Zdjęcia: Dick Bush
Muzyka: Brian Gascoigne