Fabián Bielinsky, zapewne z pradziada Bieliński. Urodzony w Argentynie w Buenos Aires w 1959 r. Scenarzysta i reżyser, który po dobrze przyjętym przez krytykę debiucie Nueve reinas z 2000 roku (do nadrobienia), po 5 latach pokazał światu swoją Aurę. Niepokojące, tajemnicze kino neo-noir to zdecydowanie jedna z ciekawszych rzeczy jakie było mi dane ostatnio obejrzeć.
Głównym boherem jest Esteban Espinosa (Ricardo Darín). Zawodowy wypychacz zwierząt. Zajęcie, którym się para, jest już samo w sobie ponure. Siedzący i grzebiący w padlinie, wypychający grzbiety, uwydatniający oczodoły. Takim go poznajemy w scenach otwierających. Tak przedstawiony bohater, w kinematografii jest już z reguły postawiony w roli świra. Esteban jest trochę inny.
To fakt. Cyniczny, małomówny, z napiętą sytuacją w domu. Nie za dużo o nim wiemy. Bez przyjaciół, z jednym znajomym. Szorstki w obyciu, z jedną natrętną myślą krążącą w jego głowie. Jest wirtualnym mistrzem zbrodni. Wizualizuje i opracowuje sobie w głowie niezliczone ilości napadów rabunkowych. Jest architektem całego planu, a we własnym umyśle dopracowuje go do najdrobniejszych szczegółów. Oczywiście wszystko zaczyna się i kończy na poziomie jego wyobraźni. Esteban jest wciąż szarym, nie wyróżniającym się z tłumu człowieczkiem.

Czas trwania: 134 min
Gatunek: Dramat, Kryminał, Thriller
Reżyseria: Fabián Bielinsky
Scenariusz: Fabián Bielinsky
Obsada: Ricardo Darín, Dolores Fonzi, Pablo Cedrón
Zdjęcia: Checco Varese
Muzyka: Lucio Godoy