Tymi słowami kwituje pytanie o swoje psychopatyczne skłonności, główny bohater filmu No One Lives, czyli Nikt nie przeżyje. Tytuł oddaje dokładnie treść dzieła japońskiego reżysera Ryûhei Kitamury. W skrócie pisząc, jest to krwawy slasher z mocnym twistem już w 15 minucie filmu. Oznaczony kategorią R, czyli Restricted, w pełni na nią zasługuje. Nie widziałem poprzednich obrazów Kitamury, ale jeżeli poprzednie jego filmy są choć w połowie tak pokręcone jak ten, czas się za nie zabrać.
No one Lives to historia rasowego psychopaty. Bynajmniej nie seryjnego zabójcy, gdyż na pytanie, czy jest właśnie takowym, odpowiada::
„Serial killer? Sweet Jesus, no.
Serial killers deal in singularities,
I’m a numbers guy,
which makes me,
a total psychopath”
Polecam.
Gatunek: Horror, Thriller
Reżyseria: Ryûhei Kitamura
Scenariusz: David Cohen
Obsada: Luke Evans, Laura Ramsey, Lindsey Shaw, Derek Magyar, Adelaide Clemens, America Olivo
Zdjęcia: Daniel Pearl
Muzyka: Jerome Dillon