Moja poniższa recenzja ukazała się wcześniej na portalu NoirCafe.pl, link tutaj.

Czy jest to arcydzieło? Nie. Czy jest to film bardzo dobry, a przede wszystkim bardzo ważny? Tak. Kino traktujące o dwóch ważnych rzeczach. Levittowi udało się zdefiniować oraz przełożyć na obraz filmowy uzależnienie psychiczne i uczucie. Pokazał też to, że nie jesteśmy w stanie poznać drugiego, gdy ugrzęźliśmy w pierwszym. Tytułowy Don Jon to chłopak z obrazka. Przystojny, elegancki, z nienaganną wyżelowaną fryzurą. Na obrazku się jednak kończy. Uzależnienia psychicznego nie widać na zewnątrz. Jon kocha porno. Porno kocha Jona. Odnajdują się. Porno zerka na Jona, a ten ogląda je codziennie. Masturbuje się przy nim. Też codziennie. Rekord? 11 razy. To tylko porno, i aż porno. Wgryza się w głowę strasznie. Przejmuje kontrolę nad postrzeganiem świata i wyciąga przed Twoje oczy tylko to, co porno uważa za stosowne. A jest wszędzie. Reklamy w tv, ulica, dyskoteka. Bo prawdą jest, że Don Jon wyłącza czasem swojego Lapt-porna (bo bynajmniej nie widzimy go jak sprawdza maile, hasła na wikipedii, czy wczytuje się w zmiany budżetowe gabinetu Obamy). Don Jon razem ze swoimi kumplami chodzi do klubów. Wychodzi tam w jednym celu, żeby znaleźć to, co porno mu każe. Jednak w filmach są profesjonalistki.
Na dyskotekach zaś dziewczyny, które szukają. Czasem zabawy, czasem męża, ojca, chłopaka. Porno pokazało Jonowi seks jakiego na ulicy się nie znajdzie. Seks bez prezerwatyw, do utraty tchu, bez znaku stopu, taki, jakiego niewyżyty samiec pragnie, tylko dla Twojej przyjemności. Seks po klubie owszem jest, ba! napiszę więcej. Jest seks z najlepszymi z tej nocy. Ponieważ Jon z chłopakami operują dziesięciostopniową skalą, Jon zawsze wychodzi z dziewczynami opatrzonymi ósemką, dziewiątką, czasem dziesiątką. A więc jak napisałem.. Seks jest, ale nie taki, jaki porno wcisnęło w głowę Jona. Jest źle. Jest tak źle, że Don Jon, jeszcze tej samej nocy, najczęściej z panienką drzemiącą w sypialni, udaje się ze swoim Lapt-pornem do pokoju obok, by przypomnieć sobie, jak seks według niego wyglądać powinien.
O tak, to tutaj Don Jon czyni swoją pokutę. Im mniej napsocił, tym mniejszą robi serię. Jeżeli w tygodniu okazał się wyjątkowym bawidamkiem, masa mięśniowa ma szanse przyrosnąć. Widać, że nie przynosi mu to przyjemności, lecz odcierpieć swoje musi.


Czas trwania: 90 min
Gatunek: Dramat, Romans
Reżyseria: Joseph Gordon-Levitt
Scenariusz: Joseph Gordon-Levitt
Obsada: Joseph Gordon-Levitt, Scarlett Johansson, Julianne Moore, Tony Danza
Zdjęcia: Thomas Kloss
Muzyka: Nathan Johnson