Cudowne kino, przez duże K. Film magiczny, groźny, niebezpieczny, inny. Stoker to film gdzie sposób realizacji urasta do mistrzowskiej rangi. Już dawno nie widziałem tak niepokojącej i tajemniczej kamery. Reżyser Chan-wook Park i operator Chung-hoon Chung pracują razem od czasu Oldboya. Znają się bardzo dobrze, rozumieją swój styl, i to widać w każdym ujęciu. Przy Stokerze nazwisko operatora powinno być umieszczane zaraz obok nazwiska reżysera. Sam reżyser i operator jakby się nie spinali, to bez dobrego scenariusza, filmu wybitnego nie zrobią. O tą składową obrazu zadbał Wentworth Miller, czyli Michael Scofield, który uciekał przez cztery sezony Prison Break’a.
Najnowsze dzieło Chan-wook Parka to dreszczowiec. Reżyser zawarł w filmie wszystko co dla dreszczowca charakterystyczne. Jest położona na uboczu wielka willa (nawet dworek rzec można). Jest samotna matka z córką. Jest tajemniczy wujek, który zjawia się w dzień pogrzebu ojca. Najważniejsze jednak, że jest tajemnica.
Na wspomnianej stypie pojawia się brat ojca, który od początku zabiega o względy Indii. Dziewczyna skrywa nie mniejszą tajemnicę niż stryj. Nasza bohaterka jest troszkę … uśpiona. Widz od początku czuje, że drzemie w niej moc. Nie do końca wiadomo czy jest to jasna, czy jej ciemna strona. India od początku z dystansem traktuje nowego przybysza. Jednak nie czuje lęku. Owszem, intryguje ją jego postać, jego lata nieobecności. Gdzie był, co robił. Wszystkiego dowiemy się razem z główną bohaterką.
Zupełnie inaczej zachowuje się matka Indii. Jak zwykle prze-kobieca Nicole Kidman. W każdym ujęciu wygląda idealnie. Urodzona przed kamerą :). Evelyn lgnie do Charles’a. Kokietuje, pragnie go. Widać, że jest zaniedbana pod tym względem. Jej mąż dużo czasu przebywał z córką. Chodził z nią na polowania, uczył ją jak być myśliwym. No właśnie, po co? Przygotowywał ją. Miałem tu skojarzenie z relacjami jakie miał Dexter z ojcem. Ojciec Indii na pewno chciał, żeby córka była gotowa. Widać to w scenie polowania, gdy bacznie ją obserwuje.
Nie będzie to spoilerem, gdy napiszę, że wuj okazuje się czystym złem. Reżyser szybko pokazuje do czego jest zdolny genialny w swej roli Matthew Goode. Próbuje zarazić, być może przelać swoje upodobania na Indie. Jednak do końca nie wie z kim ma do czynienia. Minęło parę dni od mojego spotkania z tym tytułem. Uwielbiam ten film. Jest to obraz z tych, o których można gadać, gadać i gadać. Analizować sceny, zachowanie bohaterów itd. O czym tak naprawdę opowiada film? Z jednej strony to historia odkrywania tajemnicy krewnego, z wszystkimi typowymi dla dreszczowca scenami. Szperanie po rzeczach, pod nieobecność właściciela. Podglądanie, podsłuchiwanie itp. Z drugiej strony obserwujemy tutaj dziewczynę, która żyje w wielkim domu, w ciągłym ponurym nastroju. Dziewczynę bez emocji, która nawet w dzień uroczystości pogrzebowej własnego ojca, nie zmienia wyrazu twarzy. Jest jak posąg. Dopiero dramatyczne wydarzenia powodują, że zrywa swoją posępną maskę, którą pielęgnowała latami. Budzą się w niej emocje i ogromne żądze, których już nikt nie jest w stanie zatrzymać. Świetny film. Polecam.
Czas trwania: 98 min
Gatunek: Dramat, thriller
Reżyseria: Chan-wook Park
Scenariusz: Wentworth Miller
Obsada: Mia Wasikowska, Nicole Kidman, David Alford, Matthew Goode, Harmony Korine
Zdjęcia: Chung-hoon Chung
Muzyka: Clint Mansell